°Prawdziwy wojownik°

1.1K 156 60
                                    

Hoonseok patrzył z zaskoczeniem na księcia, który poprosił go o coś tak niedorzecznego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hoonseok patrzył z zaskoczeniem na księcia, który poprosił go o coś tak niedorzecznego. Wiedział, że Hwajoon był jednym z najmłodszych i najsilniejszych wojowników w kraju, jednak myśl o tym, że sama królowa zadbała o ochronę swojego syna w postaci tego młodzieńca, powstrzymywało mężczyznę.
- Muszę ci odmówić, panie - rzekł z ciężkością w głosie, a widząc rozczarowane oczy Raejina, poczuł się naprawdę źle.

- Dlaczego? - zapytał z żalem w głosie. - Ja naprawdę go chcę - powiedział z iskrami w oczach.

- Wiem, że mógł księciu zaimponować, po tym jak cię znalazł. Jednak sama królowa chciała Jeon Hwajoona dla twojego młodszego brata. Jeśli zarządzisz czegoś takiego od samego króla, będziesz miał same nieprzyjemności od królowej - wyjaśnił mu ze spokojem, nie chcąc aby książę musiał się męczyć z toksycznością tej kobiety.

- Jakbym ich nie miał na co dzień - mruknął, odwracając wzrok, gdzie w kącikach jego oczu zebrały się łzy. - Ona codziennie staje się silniejsza i traktuje mnie jak przeszkodę. Ojciec nie widzi tego, nikt nie widzi, ani nie słyszy mojego krzyku...Samotnie krzyczę i błagam o ocalenie z tego piekła, w którym czuję się taki samotny. Boję się tego co może przynieść mi przyszłości - powiedział ze smutkiem w głosie, obejmując się swoimi ramionami, a mężczyzna patrzył ze współczuciem na Raejina. 

- Nie mów tak. Nie jesteś tutaj samotny. Jest wielu ludzi, którzy zawsze będą po twojej stronie - powiedział, chcąc zapewnić chłopaka o tym, że nie jest tutaj sam. - Ja zawsze będę po twojej stronie - dodał, a Raejin popatrzył na niego niepewnie.

- Ty może tak, ale nie mam pewności co innych...zawsze mogą się ode mnie odwrócić i przejść na stronę królowej - powiedział z westchnięciem.

- Gdy król abdykuje i ty staniesz na czele kraju. Znajdziesz nową królową, która zdejmie z ciebie cały ten ciężar - rzekł z delikatnym uśmiechem. 

- Nie to mi teraz w głowie. Chce żebyś załatwił dla mnie Hwajoona, tylko jego chcę, nikogo innego nie przyjmę - powiedział z pewnością w głosie, zaskakując swoją postawą Hoonseoka. 

- Ale panie..

- Nigdy nie daję rozkazów, ale w tej sytuacji jestem zdesperowany i rozkazuje ci przekonać króla do zmiany - rzekł z powagą w oczach, gdzie zaraz minął skołowanego mężczyznę, wracając do swojej komnaty. Hoonseok nie spodziewał się, że kiedyś przyjdzie taki dzień i otrzyma swój pierwszy rozkaz od księcia. Nie chciał go zawieść podczas pierwszego rozkazu, jednak nie miał wpływu na to co postanowi król. 

Następnego dnia, Hoonseok udał się w stronę dworu królewskiego z zadaniem jakie otrzymał od księcia Raejina. Czuł niemałe zdenerwowanie przez to co mogło się wydarzyć podczas rozmowy z królem. Idąc, na jego stanęła sama królowa Hyejin.
- A ty dokąd? - zapytała unosząc brew.

- Mam spotkanie z królem, wasza wysokość - odpowiedział jej grzecznie. 

- Król dzisiaj źle się czuje i nie przyjmie ciebie. Dzisiaj ja przyjmuje jego obowiązki, więc możesz do mnie się zwracać ze wszystkim, Hoonseok - powiedziała patrząc intrygująco w oczy mężczyzny, który nerwowo odwrócił wzrok, czując się źle z tym wszystkim do czego się poczynił przez wszystkie lata. - Mów, czego potrzebujesz - zażądała przybierając poważny wyraz twarzy. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz