°Dla mnie jesteś wszystkim°

1.9K 227 173
                                    

Witajcie po weekendzie! ^^ Kochani wybaczcie, ale dzisiejszy rozdział trochę krótszy, niż zwykle, ale to przez mojego kaca ┗( T﹏T )┛Na weselu nic nie wypiłam, ale na wczorajszych poprawinach zaszalałam i raz sobie pozwoliłam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Witajcie po weekendzie! ^^ Kochani wybaczcie, ale dzisiejszy rozdział trochę krótszy, niż zwykle, ale to przez mojego kaca ┗( T﹏T )┛
Na weselu nic nie wypiłam, ale na wczorajszych poprawinach zaszalałam i raz sobie pozwoliłam. Ze względu na moje złe samopoczucie, nie chciałam napisać jakieś tragedii, wynagrodzę wam to jakimś bonusem ('▽'ʃ♡ƪ)
Mam nadzieję, że wam weekend minął dobrze ^^ Jestem zła o ostatni rozdział i komplikacje jakie powstały 😟 Nie mogę nic z tym zrobić, niestety wattpad robi jakieś problemy. Dodam ten rozdział na bloggrze dla tych, którzy wciąż nie mogą go przeczytać. Podam link na moim profilu ^^ Wracam jutro z kolejnym rozdziałem i miłego czytania wam życzę 💜

Siedzący w pokoju nauczycielskim Jeon Jungkook, spojrzał na wyświetlacz swojego telefonu widząc pełną skrzynkę wiadomości od jego matki Kim Sora. Westchnął ciężko odczytując jedną z wiadomości w której próbuje odwieść go od pomysłu jakim jest zabranie Taehyunga ze sobą na wakacje. Nie chciał psuć sobie i Taehyungowi miłych wspomnień, które mogą zacząć wspólnie budować urozmaicając ich związek. Wciąż ciężko było mu uwierzyć w to, że jego młodszy brat przestał być dla niego bratem i stał się kimś więcej..kimś naprawdę szczególnym i to z nim pragnął przeżyć każdą chwilę swojego życia. 
Zablokował urządzenie, które zaraz schował do kieszeni spodni, po czym wstał ze swojego miejsca, zabierając swoją torbę. Zakończył na dzisiaj swoją pracę i pragnął wrócić do domu, by być przy Taehyungu. 

Opuścił pokój nauczycielski, gdzie pożegnał się z nauczycielami i udał się w stronę wyjścia. Jego myśli cały czas krążyły wokół Taehyunga i naprawdę czuł się za niego odpowiedzialny oraz bardzo martwił się jego zdrowiem. Jeszcze dzisiaj przed pójściem do pracy poszedł kupić przenośny inhalator tlenowy, aby móc w razie potrzeby pomóc młodszemu, który jest strasznie nerwowy i może nie raz jeszcze zemdleć na jego oczach. Lepiej było dmuchać na zimno, niż nie być na nic przygotowanym. Również pragnął, aby specjaliści zbadali  dokładnie Taehyunga, by mieć pewność co do jego zdrowia. 

Gdy opuścił budynek szkoły, zatrzymał się napięcie spotykając Kyunga, który czekał na niego. 
- Co ty tutaj robisz? - zapytał nie ukrywając swojego zaskoczenia jego obecnością. 

- W piątek tak szybko się ulotniłeś po zakończeniu, że nawet nie zdążyłem ci pogratulować, Jungkook. Jak zwykle jesteś we wszystkim najlepszy. Gratuluję - powiedział z uśmiechem na ustach, gdzie podszedł do ciemnowłosego, którego uścisnął. 

- Dziękuje, ale nie musiałeś się tak fatygować, Kyung - spojrzał na niego, uśmiechając się delikatnie. - Wystarczyłoby napisać - dodał.

- Pisanie to nie to samo, co gratulacje w cztery oczy. Poza tym chcę zaprosić mojego przyjaciela na kawę - wyszczerzył się odsuwając od chłopaka. 

- Chyba nie mam wyjścia i muszę się zgodzić - podrapał się po karku. - Poza tym i tak mamy do pogadania - powiedział ze spokojem w głosie. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkWhere stories live. Discover now