°Łzy matki i syna°

1.2K 163 45
                                    

- Raejin? - zapytał z zaskoczeniem Hawjoon, który nie potrafił ukryć swojego zaskoczenia, faktem iż nieznajoma, okazuje się być chłopcem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Raejin? - zapytał z zaskoczeniem Hawjoon, który nie potrafił ukryć swojego zaskoczenia, faktem iż nieznajoma, okazuje się być chłopcem.

- Jest coś dziwnego w moim imieniu? - zapytał ze niezrozumieniem chłopiec. 

- Nie - zaprzeczył ruchem głowy. - Po prostu myślałem, że jesteś dziewczyną - wyjaśnił, a brwi chłopca zmarszczyły się.

- Chyba wpadłeś w tarapaty, bracie - powiedział do jego ucha młodszy brat, a Hwajoon spiął się, patrząc intensywnie w oczy Raejina, który wylał wprost na jego twarz wodę z wiaderka. 

- Zasłużyłem sobie - stwierdził chłopak ocierając rękawem swoją twarz. - Wybacz za moją niegrzeczność, Raejinie - przeprosił, a chłopiec patrzył na niego niepewnie. - Jesteś po prostu bardzo ładny - dodał, czując się bardzo nieśmiało przez swój błąd.

- Mogę ci to wybaczyć - powiedział z obojętnością w głosie, gdzie odwrócił wzrok nie chcąc okazać przed dwójką swojej nieśmiałości, przez komplement od rówieśnika. 

- Co tutaj robisz? - zapytał z zaciekawieniem Jaeho.

- Bawię się, a raczej zajmuję kwiatami - odpowiedział mu z uśmiechem na ustach. - Chcecie mi pomóc? - zapytał, a dwójka żwawo pokiwała głowami. Pomogli Raejinowi w zbieraniu wody, której potrzebował do podlania kwiatów. Udali się za chłopcem, gdzie w drodze Hwajoon pilnował, aby jego młodszy brat nie przemęczał zbytnio swojej nogi. Gdy dotarli do okolic pałacu, zatrzymali się przy niewielkim ogrodzie, przy którym przystanął Raejin. - To tutaj - powiedział zwracając się w ich stronę, a dwójka mogła zobaczyć zasadzone kwiaty, które o tej porze roku wyglądały naprawdę pięknie.

- Sam o to dbasz? - zapytał z zaciekawieniem Hwajoon. - Ta część należy do pałacu, pracujesz dla króla? - uniósł brew, a młodszy pokręcił przecząco głową.

- Ja zajmuję się tym nie z rozkazu, a z własnej woli - odpowiedział mu ze spokojem w głosie, by zacząć podlewać kwiaty na których bardzo mu zależało. - Moja mama je bardzo lubi, chcę żeby przychodząc tutaj była uśmiechnięta - dodał z uśmiechem na ustach, a Hwajoon przyglądał się uśmiechowi chłopca, który wywarł na nim wielkie wrażenie, tak samo jak na jego młodszym bracie. 

- Kim ty właściwie jesteś? - zapytał podchodząc do niego, by pomóc mu z kwiatami. Raejin wyczuwając bliskość chłopca upuścił wiaderko, po które oboje sięgnęli, a ich dłonie spotkały się ze sobą, tak samo jak oczy, okazujące tak wiele zmienności. Chłopiec szybko odsunął swoją dłoń od tej należącej do nowo poznanego Hwajoona. 

- J-ja jestem nikim ważnym - szepnął, zabierając szybko wiaderko, gdzie podniósł się na równe nogi.

- Raejin - słysząc głos należący do starszej kobiety, mały Raejin przeniósł swoje oczy w jej stronę, gdzie piękna kobieta w królewskich szatach szła razem z małym chłopcem, który widząc go z chłopcami, pobiegł w ich stronę. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz