°Ten ważny moment°

1.8K 196 159
                                    

ROZDZIAŁ ZAWIERA TREŚCI DLA DOROSŁYCH×

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

ROZDZIAŁ ZAWIERA TREŚCI DLA DOROSŁYCH×

- Taehyung! - krzyknął biegnąc szybko w jego stronę, a brązowowłosy słysząc Jungkooka spojrzał z zaskoczeniem w jego stronę, po czym w jego oczy rzuciło się światło lamp samochodu, który kierował się prosto na niego i Woojina. Jego serce zabiło niebezpiecznie szybko, wiedząc że nie ma zbyt wiele czasu na ucieczkę, dlatego postanowił zadbać bardziej o osobę, której zawdzięczał wiele, przez co odepchnął resztkami sił Woojina na bok, by samemu zamknąć w strachu oczy, gdy samochód był już tak blisko, a on mógł poczuć jedynie silny i przemijający ból spowodowany uściskiem drugiej osoby. Poczuł jak traci równowagę i upada na kogoś, czując się niespokojnie, uchylił niepewnie swoje oczy, widząc ciemny odcień koszuli. Podniósł wzrok na osobę, która osłoniła go swoim całym ciałem. Jungkook lekko wykrzywiony na ustach, ciężko sapnął czując nieprzyjemny ból swojej głowy po uderzeniu w twardy beton. 

- J-Jungkook, nic ci nie jest? - zapytał ze strachem młodszy, który przytrzymany cały czas był przez rękę Jeona na jego tali. 

- Żyję - odpowiedział po dłużej chwili, by spojrzeć na wystraszoną twarz młodszego w którego oczach mógł dostrzec łzy. 

- Głupek! Mogłeś przeze zginąć, a tego bym sobie nie wybaczył - powiedział rozpaczliwie, a jego głos łamał się odczuwając dopiero teraz całą powagę sytuacji. Samochód, który jechał wprost na dziewiętnastolatka odjechał z piskiem opon, a Jimin i Yoongi patrzyli ze strachem na całą sytuację, by zaraz podbiec do leżącej dwójki. Stojący Woojin patrzył z żalem na Taehyunga, by wsiąść do swojego samochodu i odjechać. 

- Raczej ty jesteś głupkiem, bo nie ratowałeś siebie. Uważam, że to było szlachetne z twojej strony, ale do mnie się nie czepiaj, moje życie nie liczy się tak jak twoje. Mówiłem ci, że jestem tobie oddany, a jeśli tak jest, to moje życie jest twoim - powiedział ze spokojem w głosie, patrząc w duże zapłakane oczy Taehyunga, który pokręcił głową na jego słowa. 

- Jesteś szalony, Jungkook - rzekł podciągając nosem. 

- Matko Jinowska, co to było?! - zapytał ze strachem Jimin, gdy razem z Yoongim podbiegli do nich. - Nic wam nie jest? - pytał, pomagając podnieść się Taehyunowi z Jungkooka, na którym leżał. 

- Ze mną wszystko okej, ale nie wiem jak z Jungkookiem - odpowiedział ze strachem w głosie, a ciemnowłosy powstał z pomocą Yoongiego. 

- Nic mi nie jest. To tylko głowa, przeżyję. Najważniejsze, że ty żyjesz - powiedział zaciskając swoją szczękę, a Yoongi patrzył niepewnie na przyjaciela.

- I tak lepiej się zbadaj, jak mocno uderzyłeś mogłeś sobie coś uszkodzić - rzekł z powagą w głosie Min, który nie był ufny w stosunku do Jungkooka, który nigdy nie raczy zadbać o siebie. 

- Jak będzie wymiotować, to wstrząs. Coś tam z biologii się pamięta - powiedział dumnie Jimin. 

- Jimin nie czas na twoją słabą pamięć z biologii - westchnął Tae, który podszedł do Jungkooka. - Pójdźmy do lekarza, niech lepiej cię zbada, jeśli boli cię głowa nie udawaj twardziela - rzekł ze zmartwieniem w oczach, a Jungkook westchnął ciężko. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkWhere stories live. Discover now