°Ocal mnie°

1.1K 165 62
                                    

Ostrze tuż przy jego gardle, drżało w jego dłoni, próbując zrobić sobie krzywdę, by oszczędzić losu tym wszystkim ludziom

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ostrze tuż przy jego gardle, drżało w jego dłoni, próbując zrobić sobie krzywdę, by oszczędzić losu tym wszystkim ludziom. Wchodzący do środka Hoonseok, widząc zamiary króla, pobiegł w jego stronę, szybko wyrywając z jego dłoni narzędzie.

- Wasza wysokość, co ty chodziłeś zrobić?! - zapytał zdenerwowany, a widząc w jakim stanie jest król, nie potrafił znieść tego widoku. Młody dwudziestoczteroletni król, który pragnie odebrać sobie życie, był najgorszym widokiem jaki mógł zobaczyć. - Nie możesz odbierać sobie życia. Królowa chce zdjąć cię z tronu, ale nie możesz jej go tak oddać. Musisz walczyć. Twoja śmierć byłaby jej na rękę. Proszę cię, nie poddawaj się - powiedział z desperacją w oczach, patrząc na bladą twarz króla, który od kilku dni nie jadł i mało co pił, wylewając jedynie łzy. 

- Nie mam powodu, by żyć - powiedział przez łzy, czując się jakby wszystko straciło sens. - Nigdy nie chciałem być królem...potrzebowałem tylko i wyłącznie trochę ciepła i miłości, to wszystko. Ale to wszystko, mimo swojej bezwartościowości miało dla mnie tak nieosiągalną wartość i mogłem jedynie na krótki czas zasmakować tej nieosiągalności, tylko i wyłącznie przy nim - uśmiechnął się smutno przez łzy, które ociekały po jego zimnych policzkach. Hoonseok dopiero wtedy zrozumiał słowa Raejina, który oddałby wszystko dla wolności i bycia przy ukochanym. 

- Czy jeśli miałbyś wolność i mógłbyś być przy Hwajoonie, byłbyś naprawdę szczęśliwy? - zapytał, a oczy chłopaka spojrzały na niego bez wyrazu.

- Oczywiście, ale to nie jest dla mnie możliwe. Ludzie mnie nienawidzą, pragną mojej śmierci i jego, mimo nie poznania jego tożsamości. Przez to wszystko, zacząłem nienawidzić siebie i zapragnąłem śmierci, ale nie wiem czy mógłbym odebrać sobie życie...jedynie myśl, że on kiedyś wróci mnie przed tym powstrzymuje. Pragnąłbym być przy nim - powiedział szczerze, to co czuło jego serce.

- Połóż się wasza wysokość, spróbuję cię ocalić, ale musisz mi zaufać - powiedział pomagając podnieść się Raejinowi, który wstając na równe nogi, zdjął ze swojej szyi wisiorek ze złotym kluczykiem, wręczając go w dłonie Hoonseoka. - Wasza wysokość, t-to..

- Tak, wiem. To klucz mojej matki. Nie wiem co zrobi królowa, ale wolę abyś go strzegł, bo ja nie jestem w stanie teraz tego zrobić. Moja matka mówiła, aby chronić złotą lilię, a przede wszystkim tego klucza. Zaopiekuj się nim do czasu kiedy to wszystko się uspokoi - powiedział opierając swoje dłonie na jego ramionach. 

- Dobrze, wasza wysokość - przytaknął głową, martwiąc się o swojego króla.

- Za kilka dni odbędzie się egzekucja. Królowa chce, abym był przy tym obecny - westchnął ciężko, siadając na swoim łożu. 

- Królowa jest okropnym człowiekiem - pokręcił bezsilnie swoją głową. - Za chwilę wrócę, przyjdę z medykiem. Bardzo źle wyglądasz, wasza wysokość - powiedział w stronę króla, który nie czując się dobrze położył się. Hoonseok, schował wisiorek do kieszeni, by opuścić komnatę młodego króla, który pogrążony był we własnym smutku i tęsknotą za Hwajoonem. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkWhere stories live. Discover now