°Szczere wyznanie°

1.2K 165 107
                                    

~Pamiętajcie o streamowaniu Dynamite 😍👀 Kochajmy tą piosenkę kochani ^^ ~

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

~Pamiętajcie o streamowaniu Dynamite 😍👀 Kochajmy tą piosenkę kochani ^^ ~

Minęło kila dni od ataku na księcia Raejina, który cały czas leżał w swojej komnacie dochodząc do siebie. Na szczęście medyk uratował go przed śmiercią, a rana którą miał pozostawioną na swoim ramieniu, ładnie się goiła. Chłopak czuł gniew do samego siebie. Gdyby nie dał się sprowokować tamtego dnia, nic by się nie stało. Wiedział, że niepotrzebnie opuścił pałac. Dzisiejszego dnia, mógł już wyjść ze swojej komnaty, czując się już naprawdę dobrze.

- Naprawdę mi przykro książę za to, że cię nie ochroniłem - powiedział Jaeho, który uklęknął przed księciem, gdy ten opuścił swoją komnatę.

- Nic się nie stało. Zrobiłeś co mogłeś - powiedział ze spokojem w głosie, a Jaeho podniósł na niego swoje oczy. - Na szczęście twój brat tam był i nic się nie stało. Dzięki niemu żyję - uśmiechnął się ciepło, pragnąc osobiście podziękować Hwajoonowi za jego pomoc i oddanie. Jaeho zacisnął swoje dłonie, próbując powstrzymać swój gniew. - Chcę mu osobiście podziękować, gdzie on się teraz znajduje? - zapytał z zaciekawieniem.

- On...

- Widzę, że książę już czuje się lepiej - Raejin usłyszawszy głos Hwajoona, spojrzał w jego stronę, gdzie chłopak obdarzył go szczerym uśmiechem. - I w dodatku szuka mnie - uniósł ku górze brew, a Raejin nie potrafił ukryć swojego uśmiechu.

- Tak, chciałem ci osobiście podziękować za pomoc - powiedział z wdzięcznością.

- To był mój obowiązek - odparł ze spokojem.

- Wcale nie. Ty zajmujesz się bezpieczeństwem mojego młodszego brata, więc wcale nie musiałeś tam być - zauważył.

- Książę, gdy król dowiedział się o twojej ucieczce od razu rozkazał ciebie znaleźć. Król chce się widzieć z waszą trójką - oznajmił ze spokojem Hoonseok, a Raejin spojrzał na niego z zaskoczeniem. Trójka bez słowa ruszyła za mężczyzną, który prowadził ich do sali tronowej. Raejin zwolnił, chcąc iść tuż przy Hwajoonie, który spojrzał na niego niepewnie, czując ten sam uderzający gorąc, tylko w jego obecności. Gdy przekroczyli próg sali tronowej, wszyscy ukłonili się przed królem, przy którym była królowa Hyejin.

- W końcu mogę spotkać sławnego Jeon Hwajoona, syna generała Jeona - powiedział z dumą król, a królowa wręcz trzęsła się wewnętrznie patrząc na trójkę. - Oraz jego najmłodszego syna, Jeon Jaeho - dodał zwracając swoje oczu ku chłopakowi. - Chciałbym bardzo podziękować za uratowanie Raejina. On jako następca tronu nigdy nie powinien stanąć w obliczu czegoś takiego. Hwajoonie, twoja zimna krew w trudnej sytuacji uratowała jego życie - rzekł w stronę Hwajoona.

- To był mój obowiązek, wasza wysokość - pochylił swoją głowę.

- Nie wiem jak do tego doszło, że twój młodszy brat sprawował ochronę nad następcą tronu i dopuścił się do czegoś takiego, ale od samego początku Jeon Hwajoon miał ochraniać życie następcy. Życie następcy jest najważniejsze i nie może dojść więcej do takich pomyłek. Hwajoon, zajmiesz od teraz właściwe stanowisko - rozkazał, a Raejin uśmiechnął się delikatnie pod nosem, będąc szczęśliwym z tego, że będzie mieć tak blisko siebie Hwajoona.

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkWhere stories live. Discover now