Rozdział II/01.09.1939r

221 16 4
                                    

Że względu na to, że szkoła była odwołana Carlos błąkał się po lesie zbierając grzyby. Rozmyślał o dziwnych hukach, które dzisiaj usłyszał i o blondynce na którą dzisiaj wpadł. "Jest bardzo ładna, ale napewno ma chłopaka". myślał białowłosy idąc przez las, gdy nagle zauważył małego psiaka siedzącego na ułamanym pieńku. Nastolatek podszedł do niego wyciągając rękę, żeby go pogłaskać.

-Hej mały. Masz obrożę?-zapytał go chłopak, lecz wiedział, że psiak nie odpowie na jego pytanie.

-Nie masz obroży. Cóż będę musiał wziąść cię że sobą. Jak cię nazwać... Już wiem! Nazwę cię Stary. Nie wiem czemu, ale pasuje do ciebie.-zastanawiał się na głos białowłosy, gdy nagle usłyszał czyjeś kroki. Chwilę później z krzaków wyjrzał chłopak trochę od niego starszy. Miał on  blond włosy sięgające mu do ramion, w których znajdowała się żółta opaska. Jego ubrania były pomarańczowe, żółte i białe.

-Hej! Jak się nazywasz?-zapytał się białowłosy podchodząc do chłopaka

-Eeeeee... Co? - powiedział blondyn najwyraźniej ściągnięty na ziemię przez pytanie Carlosa

-Jak masz na imię?

-Gil. A ty?

-Carlos.

-Nigdy cię tu chyba nie widziałem. Gdzie mieszkasz?

-W Siedlcach. A ty?

-Tutaj w Stoku.

-Okej. Słyszałeś dziś w nocy jakieś dziwne wybuchy?

Nastała cisza. Najwyraźniej starszy nastolatek pogrążył się w swoich myślach.

-Halo! Gil!!!-Carlos pomachał ręką przed twarzą nastolatka

-Eeeeee... Co?

-Czy słyszałeś jakieś wybuchy dziś w nocy?

Taaa... A co?

-Bo bardzo mnie to ciekawi. Podobno Rzesza zaatakowała Czechosłowacje, więc być może teraz idzie na nas. A ty jesteś Polakiem?

-Nie, pochodzę z USA. Nie dawno przyjechałem tu że swoją starszą siostrą Umą. A ty jesteś stąd?

-Nie, ale kocham ten kraj jak własną ojczyznę, też pochodzę z USA, ale mieszkam w Polsce od urodzenia i...

-O fajnie to może się zaprzyjaźniony rodaku?-spytał Gil

-Zgoda. Jak chcesz to mogę cię zapoznać z moimi kumplami, Harrym i Jayem.

-OK. To kiedy mógłbym ich poznać?

-Przyjdź pojutrze na ul. Sienkiewicza 8. Wiesz gdzie to jest?

-Taaa...

-To przyjdź tam.

-OK. To pa!

-Cześć!-powiedział Carlos idąc ze Starym na rękach w kierunku miasta. Chłopak zastanawiał się nad dzisiejszym dniem i doszedł do wniosku, że był on całkiem udany. Znalazł sobie dwóch przyjaciół Gila i Starego. Nie obchodziło go to, że matka go ukarze zamknięciem w jego szafie za nie wykonanie obowiązków, a w najgorszym razie pobiją. Martwił się teraz jedną rzeczą. Jak przemycić i ukryć Starego.

~~~~~~~

Życzę wam udanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku🎉🎉🎉🎉
                    
                                 ~❤️Julcia082❤️~

🔫Na wojennej ścieżce🔫 ❤️~Marlos~~Huma~~Descendants~~Kamienie Na Szaniec~❤️Where stories live. Discover now