Rozdział XLV 10.07.1943r.

50 9 2
                                    

Tadeusz szedł sobie spokojnie ulicą wraz z Panem Janem. W ręku miał kwiaty, które miał zanieść na cmentarz. W tych kwiatach znajdywała się maleńka karteczka. Ta karteczka została sprawczynią całkiem niezłego zamieszania. Po drodze Zośkę i Pana Jana zatrzymała policja.

-Co To jest?-spytał policjant pokazując na kwiaty.

-Róże.-odburknął Zośka.

Policjant kazał rozwinąć bibułkę wokół róż. Wtedy wypadła karteczka. Policjant zaczął czytać karteczkę, a potem włożył ją do dowodu, a dowód do kieszeni.

-Pójdziesz z nami.-powiedział do Zośki.

Pan Jan po krótkiej rewizji został puszczony wolno. Patrzył jak patrol prowadzi Zośkę. Prowadzonego chłopaka zauważył też Carlos. Szedł wtedy po drugiej stronie ulicy. Natychmiast pobiegł do Mal i reszty. Wiedział, że sam nic nie zrobi. Tymczasem prowadzony Zośka wściekał się na siebie za beznadziejny pomysł z wsadzeniem kartki do bukietu. Jednak zanim doszli na Szucha zdążył się uspokoić. Czekając na przesłuchanie zwrócił się do żandarma.

-Panie. Niech Pan odda mi mój dowód. Będę miał kłopot bez dowodu.-powiedział blondyn

Żandarm oddał dowód Zośce. Jednak została tam karteczka, będąca sprawczynią nieszczęścia. Mimo obecności żandarmerii chłopak zjadł kartkę. Kiedy go przesłuchiwano odpowiadał na pytania tak wiarygodnie, że sam się zdziwił jak usłyszał:

-Do więzienia! Będziemy jeszcze sprawdzać personalia i to co Pan zeznał.

~~~

-Co? Nie! To musi być jakiś żart! Powiedz, że żartujesz!-krzyknęła Mal

-Niestety nie. Widziałem to na własne oczy.-powiedział Carlos

-Ale jak to się stało?-spytała Evie

-Pewnie ktoś go wsypał.-mruknął Anoda

-Nie wiem jak to się stało, ale gdyby ktoś go wsypał to by wieźli go w aucie, a nie ciągnęli ulicą.-powiedział białowłosy.

-Racja.-powiedział Jay

-Co tu się dzieje?-do pomieszczenia wszedł Orsza.

-Zatrzymano Zośkę.-powiedział smutno Ben

-Trzeba go odbić.-powiedział Morro

-Ale jak? Więźniarka jeździ teraz różnymi trasami. Nie uda się tak przygotować zasadzki.-powiedział Orsza. Od czasu odbicia Rudego więźniarka jeździła różnymi trasami.

-Chyba, że zaatakujemy Szucha.-powiedział Jay

-Odbiło Ci. Nie damy rady.-powiedziała Uma

-Ja widzę jeszcze jedną szansę.-powiedziała Mal

-Jaką?

-Wesoły może go jakoś wyciągnąć.

-Jak?

-A to już wszystko w jego rękach.-powiedziała różowowłosa.

~~~

Zośka siedział już w więzieniu. O dziwo nie był na Pawiaku, a na Szucha. Korytarzem szedł młody chłopak roznoszący czekolady. Oczywiście wiadomo, że mowa tu o Wesołym. Przez ułamek sekundy oczy dwójki młodych ludzi się skrzyżowały. Wesoły wiedział już co jest grane.

~~~

-Mam nadzieję, że to zadziała.-powiedział Carlos

-Tak tylko trzeba go złapać.-powiedziała Mal

-I jak to niby ma według Ciebie wyglądać? Wesoły nie da rady go wydostać.-powiedział Orsza.

-Jesne, że da radę. Ma już na Szucha licznych znajomych. Jak on nie zdoła go wydostać to nie wiem co zrobimy.-powiedziała różowowłosa

-Jestem z Tobą Mal.-powiedziała Evie

-Ja także.-dodał Carlos

-Jasne, jasne, ale lepiej zacząć planować jakąś akcję zbrojną. Tak w razie czego.-powiedział Anoda

-Słuszna uwaga.-zauważył Jay

-Tylko jak. Osoba, która umie tworzyć strategie jest na Szucha.-powiedziała Uma

-Oj tam. My też coś umiemy wymyśleć. Damy radę.-powiedział Maciek

-Właśnie! Nie jesteśmy takimi bezmózgami.-powiedział Gil

-Ty kiedyś byłeś.-zauważyła Uma

-To było kiedyś. Poza tym przypomnę Wam, że to dzięki mnie udało Wam się odbić więźniów.

-Dobra już dobra. Na razie myślmy nad planem B.-powiedział Ben

-Jasne, ale może na razie poinformujmy jego rodzinę.-powiedziała Mal

-Racja.-powiedział Carlos

~~~

Hejka! Oto kolejny rozdział. Podoba Wam się? Jak myślicie? Czy plan Mal wypali i Wesoły wydostanie Zośkę z więzienia? Piszcie w komentarzach. 😊 Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale byłam trochę zajęta. 😊 Postaram się to nadrobić. A i jeszcze jedno jak zauważyliście będą dwie nowe postacie. Będą się dosyć często pojawiać. 💜

Buziaki 😘

_Wicked_descendants_ ❤️

🔫Na wojennej ścieżce🔫 ❤️~Marlos~~Huma~~Descendants~~Kamienie Na Szaniec~❤️Where stories live. Discover now