Rozdział XLVII 20/21.08.1943r.

51 7 14
                                    

Dziś w nocy miała się odbyć bardzo ważna akcja. Atak na strażnicę w Sierczychach.

Zośka był spokojny. Jak zwykle.

On i trzydzieści parę innych osób kucali niedaleko strażnicy.

Tym razem to nie on dowodził, a ktoś kogo on bardzo cenił.

Patrzył jak Anoda i Katoda biegnął w kierunku okien, a następnie rzucają tam butelki.

Patrzył jak Mal ładuje broń.

Jak Carlos praktycznie wyrywa się do biegu.

Ze strażnicy wydobywały się krzyki.

Na szczęście wszystko toczyło się zgodnie z planem chłopaka.

Był świetnym strategiem.

I dobrym dowódcą.

Wszyscy się zawsze go słuchali.

Nikt nie protestował.

Wydawało by się kiedyś, że jego kariera jest spalona.

No, bo kto będzie słuchać się chłopaka, na którego wołają Zośka.

Który jest nieśmiały.

Który jest słaby z matmy.

Który nie był lubiany w szkole.

Który ma dziewczęcą urodę.

A jednak!

Każdy kiedyś zabłyśnie.

On zabłysnął akurat w trakcie wojny.

Tam ludzie byli w stanie go docenić.

Ale on też się zmienił.

Jego rysy twarzy zmężniały.

Jedyne co zostało, to uśmiech.

Taki sam. Dziewczęcy.

Ale wróćmy już do historii.

Kiedy już z strażnicy wybuchł ogień Zośka krzyknął

"Naprzód!"

I biegnie. A wszyscy inni za nim.

Nagle...

...Coś przeszyło blondynowi pierś.

Zawrócił.

Wszyscy pobiegli dalej przed siebie.

Oprócz Jaya.

On zauważył, że coś się dzieje.

Dobiegł do chłopaka.

"Zośka! Co Ci jest?"spytał

Chłopak go jednak nie słyszał.

Patrzył przed siebie.

Zastanawiał się czy widzi Maćka czy Alka.

A może to...

Tak to Rudy! To on! Na pewno. Teraz on poległ w walce. Zośka osuwa się martwy na ziemię.

Tak kończy się walka trzeciego z bohaterów słynnej książki "Kamienie na szaniec".

Jednak nie kończy się tak historia.

Walka trwa. I trwać będzie.

Tylko część bohaterów przeżyje.

Ale którzy to będą?

Nie wiadomo.

Jednak wiadomo, że już nie spotkamy blondyna o dziewczęcym uśmiechu.

A szkoda.

Bo bardzo go będzie brakować.

I to nie tylko chodzi o strategię.

Potem wracają Mal i reszta.

Udało się!

Wszyscy żyją.

Prawie...

"Zośka zginął"tylko to udaje się powiedzieć Jayowi.

I tak zamyka się pierwszy etap chłopców i dziewczyn z Szarych Szeregów.

~~~

Hejka! Oto kolejny rozdział. Podoba Wam się? 🤔 Kto jest smutny, że Zośka nie żyje?😭😭😭 Piszcie w komentarzach. ❤️Dzisiaj wstawię jeszcze jeden rozdział, ale potem pewnie będzie znowu długa przerwa w rozdziałach, bo nie przyszła mi ta książka na której podstawie mam pisać rozdziały. 💕

Buziaki 😘

_Wicked_descendants_ ❤️

🔫Na wojennej ścieżce🔫 ❤️~Marlos~~Huma~~Descendants~~Kamienie Na Szaniec~❤️Where stories live. Discover now