-Słyszeliście!-krzyknęła Mal wpadając do mieszkania jej i Evie.
-Co?-spytała Evie
-Jeden zastęp zgubił się w lesie i wylądowali w jakiejś wsi. Tylko część przeżyła, a dokładniej mówiąc to trzech chłopaków. Reszta zginęła. A wiecie co jest w tym najgorsze?-spytała Mal
-Co?-spytał Harry
-To, że szkopom pomagali Polacy.-odpowiedziała różowowłosa
-Co? Jak? To niemożliwe!-krzyknął Jay
-A jednak. I dlatego jest plan zemsty. Mamy spalić wieś.-powiedział Morro wchodząc do pomieszczenia za Mal.
-Całą?-spytała Uma
-Tak.-powiedziała Mal
-Ale czy to nie sprawi, że staniemy się tacy sami jak Niemcy?-spytała Evie
-Właśnie próbowaliśmy im to wytłumaczyć, ale nie słuchają. Poza tym akcja już jest przygotowywana.-powiedział Morro
-Ok, a kto dowodzi?-spytała Mal
-Giewont.
-Ten mały...
-Tak ten mały. Akcja jest zaplanowana na dwudziestego szóstego września.
-No to jeszcze ponad miesiąc.-zauważył Anoda.
-Brawo odkrywco.-powiedziała Mal
-No dobra to jak Mal. Idziemy?-spytał Carlos
-A tak. Jasne. Oczywiście, że idziemy. Czuwaj!-zawołała Mal do reszty.
-Czuwaj!-krzyknął Jay.-Wiecie gdzie idą?-spytał chwilę później konspiracyjnym szeptem.
-Pewnie do Wedla, albo do parku.-powiedziała Uma
-Evie masz gotowe projekty?-spytał Harry
-Tak. Mam już też połowę uszytych.-odpowiedziała niebieskowłosa
-Naprawdę?!-spytał Maciek
-Naprawdę. Grunt to dobrze ułożyć sobie czas pracy.-powiedziała Evie
-Gadasz jak Zośka.-mruknął Gil
-Przepraszam.
-Nic się nie stało. A jeśli chodzi o Zośkę. Też Wam go brakuje?-spytała Uma
-I to jak. On wiedziałby co robić.-powiedział smutno Ben
-Tak. Grupy szturmowe bez Zośki to nie to samo.-powiedziała Evie
-Dobra, bo znowu się zdołujemy, a to jest bez sensu. Idę zrobić sobie herbatę.-powiedziała Uma wstając.
-Nie. Ja to zrobię. W końcu jesteś tu gościem.-powiedziała Evie
-Dzięki.-odpowiedziała jej Uma
-Ktoś chce jeszcze czegoś do picia?-spytała Evie
-Ja bym chciał kawy.-powiedział Jay
-A ja herbaty.-dodał Harry
-To czemu wcześniej nie mówiliście? Dobrze. Zamówienia przyjęte. Idę do kuchni.-powiedziała Evie
-Ja Ci pomogę.-powiedział szybko Anoda i zanim Evie zdążyła zaprotestować wstał i poszedł do kuchni. Zdumiona Evie poszła za nim.
-Czy Wy to widzieliście?-spytała zdumiona Uma kiedy drzwi do kuchni zostały zamknięte.
-Ta no i co z tego? Chciał jej pomóc. To nic nowego. Przecież on zawsze wszystkim pomaga.-powiedział Jay
-Boże! A mi jakoś nie pomagał z napojami jak wszyscy mieliśmy spotkanie miesiąc temu.-powiedziała Uma
-Ale mi pomógł z rysunkiem na zajęcia.-powiedział Ben
-No właśnie. Za dużo sobie wyobrażasz Uma.-powiedział Harry
-Ja sobie za dużo wyobrażam?! Ja?! Jeszcze kiedyś wspomnicie moje słowa.-powiedziała Uma i wyszła z mieszkania. Guzik ją obchodziło to, że Mal ma randkę. Musiała z nią pogadać.
~~~
*Pół godziny później*
-Mal musimy pogadać!-krzyknęła Uma wchodząc do Wedla i wyciągając Mal z krzesła odeszła wraz z nią kawałek od Carlosa.-Chodzi o Evie.
-Co jej się stało?-spytała Mal
-Jej nic, ale...
-No to po co psujesz mi randkę jak nic się nie stało!
-Stało się oj stało.
-No to gadaj!
-Dobra, ale usiądź, bo zemdlejesz jak to usłyszysz.
-Boże! Dobra już siadam. To o co chodzi.
-No dobra. To co chcę Ci powiedzieć to jest po prostu bomba...
-Uma!
-Naprawdę. To jest po prostu...
-Uma mów już!
-No dobra. To Anoda pomógł Evie z herbatami.-powiedziała szybko Uma
-Nie!
-Tak!
-Aaaa! Ale ekstra. To co? Swatamy ich?
-Lepiej się do tego nie mieszajcie.-do dziewczyn podszedł Carlos
-Bo co?-spytała Uma
-Bo to nie jest dobre wtrącać się w sprawy innych. Jak dla mnie Evie nadal jest zakochana w Alku. To jej pierwsza miłość. Poza tym lepiej się upewnijcie, że obie strony czują to samo.-powiedział Carlos
-Jasne. To tak. Ty Mal pytasz Evie, a ja biorę na siebie to trudniejsze zadanie.
-Czyli?
-Przepytam Anodę.
-Faktycznie masz gorzej.
-No dobra. To jak? Stoi?
-Stoi.
-Czuję, że z tego będą kłopoty.-westchnął Carlos
~~~
Hejka! Oto kolejny rozdział. Podoba Wam się? 🤔🤔Dzisiaj wyjątkowo trochę śmieszny rozdział. 💜
Buziaki 😘
_Wicked_descendants_❤️
YOU ARE READING
🔫Na wojennej ścieżce🔫 ❤️~Marlos~~Huma~~Descendants~~Kamienie Na Szaniec~❤️
FanfictionPewnego dnia, kiedy wszyscy mają iść do liceum, albo do szkoły niespodziewanie wybucha II wojna światowa. Jak bohaterowie poradzą sobie w nowej rzeczywistości? Miłość Przyjaźń Cierpnienie Ból Walka Szczęście Radość Śmierć Z tym wszystkim będą musiel...