3. Nieświadoma / Poprawiony

9.1K 227 57
                                    

Po dotarciu do galerii od razu skierowałyśmy się na jedzenie, ja poszłam do KFC natomiast Liv poszła po jedzenie na wagę, bo jak to powiedziała, ona nie ma zamiaru wiecznie jeść tej chemii. Na jej słowa się tylko zaśmiałam, usiadłam przy jednym ze stolików, czekając na dziewczynę. Kiedy wróciła zamieniłyśmy się, ja poszłam odebrać swoje zamówienie. W drodze po nie szłam lekko zamyślona i nagle poczułam, że ktoś zderzył się ze mną ramieniem.

- Ej uważaj jak chodzisz! - Poczułam lekki ból w ramieniu oraz oburzenie.

- To ty uważaj laleczko. - Parsknął mężczyzna, miał bardzo ochrypły i nieprzyjemny głos.

Wtedy zauważyłam, że skądś go kojarzę. Był to ten sam typ co patrzył się na mnie na stacji. Tylko teraz był ubrany w jakieś stare łachy i jakby miał nie te same rysy twarzy, którym się przyjrzałam. Nie rozpoznałabym go od razu. Zmieszana wpatrywałam się w nieznajomego. Na oko był jakoś po pięćdziesiątce, aktualnie pasowało do niego miano menela. Śmierdziało od niego alkoholem, ale tak jakby go na siebie wylał nie koniecznie wypił, ubrany był w jakieś stare i brudne ciuchy. Jednym słowem był obrzydliwy i na dodatek obleśnie mi się przyglądał. Wszystko w nim odpychało, kiedy stałam blisko niego chciało mi się wymiotować. Odwróciłam się i ruszyłam na nowo odebrać swoje zamówienie. Zerknęłam jeszcze przez ramię, ale nieznajomego już nie było.. na całe szczęście. Nie wiem czy to jakiś zbieg okoliczności, czy co, ale nie było to ani trochę fajne, nie chciałam sobie jednak tym zawracać głowy. Wolałam sądzić, że to po prostu zwykły przypadek.

- Wróciłam i jestem strasznie głodna. - Oznajmiłam wesoło do Liv, a ta od razu się do mnie uśmiechnęła.

- Ty zjesz to wszystko, gdzie się podziała moja przyjaciółka, która po imprezie ledwo w siebie coś wciskała? - Dziewczyna wskazała na moją tackę z jedzeniem, na której znajdowała się duża pepsi, kubełek dla dwóch osób, kubeł z frytkami, sosy i shake.

- Owszem.. chcesz mi pomóc? - Zaśmiałam się w jej stronę.

- Nie dziękuję, mam swoje. - Liv posłała mi swój szczery uśmiech wskazując na równie pełny talerz z jedzeniem.

- A po za tym co to za typ na ciebie wpadł?

- A daj spokój.. jakiś menel. Ja nie wiem, że nikt nie pilnuje tutaj, żeby takie osoby nie miały wstępu do galerii, przecież to można się czymś nawet zarazić. Rozumiem, że życie różnie mogło się potoczyć, ale są specjalne miejsca gdzie oni mogą się wykąpać i uzyskać pomoc, a nie koniecznie jest to galeria. - Mówiłam szczerze, rozumiałam, że los była przewrotny i nie ocenia się ludzi przez pryzmat wyglądu, ale nie ukrywajmy, że widząc tak wyglądającego człowiek, od którego śmierdzi tanim alkoholem nie mamy zbytnio miłych skojarzeń.

- Dobra już, jedzmy i idziemy na zakupyyyy. - Zaświergotała Liv, a ja od razu wzięłam się za jedzenie bo mój żołądek można było usłyszeć w całej galerii.

Obie zaczęłyśmy jeść nasze zamówienia. Zjadłam wszystko i byłam z siebie dumna. Tym bardziej, że będąc w drugiej klasie gimnazjum, popadłam w anoreksję, miałam straszną depresję przez to, że ludzie wytykali mi w żartach, że jem za dużo. Po każdym takim dniu w szkole, wracałam i się okaleczałam, bo to wtedy mniej bolało niż te wytykanie palcami. Do pewnego momentu nie wydawało mi się to groźne. Jednak kiedy pewnego dnia, jeden z chłopaków z klasy się ze mną umówił byłam szczęśliwa, okazało się to później głupim żartem.. dostałam od niego sms-a, że jestem tylko głupią, brzydką i grubą świnią i robił sobie jaja. Pamiętam ten dzień bardzo dobrze, wtedy pierwszy raz zrobiłam sobie głębsze cięcie na nadgarstku. W pokoju znalazła mnie Liv, zaczęła tamować krew, wezwała pomoc. Zawsze mnie wspierała, pomogła mi z tego wyjść, to dzięki niej nie mam już zaburzeń i wiem, że wtedy też nie powinnam ich mieć. Ale co był to już nie ważne. Liczy się to co jest teraz. A moje zaburzenia odżywiania i okaleczanie się nie należą do rzeczy, z których można się śmiać bo przez osoby takie jak ci z mojego gimnazjum ludzie potrafią robić sobie krzywdę.. szkoda tylko, że później te osoby nie ponoszą jakiś większych konsekwencji. Ja z tego wyszłam bo miałam duże wsparcie, ale nie każdy jest aż tak silny i powinno się pomagać takim osobom wyjść z tych problemów i wspierać ich.. pokazywać, że nie muszą tego robić bo są piękni nie tylko na zewnątrz, ale i w środku.

Chcę usłyszeć Cię ponownie ZAKOŃCZONA/POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz