28. Miasto Aniołów

3.8K 98 15
                                    

Nie należałam do osób, które wstawały o szóstej rano żeby pójść poćwiczyć, a później zjeść zdrowe i pożywne śniadanie. Ja wolałam spać do południa, zjeść pierwsze lepsze płatki z mlekiem i napić się kawy, a później leżeć w salonie na kanapie przez resztę dnia.

Tym różniłam się od Liv.. Gdy następnego dnia rano przed godziną siódmą wpadła do naszego pokoju.. krzycząc, że mamy wstawać bo szkoda dnia, żeby go zmarnować na spanie. Nie skomentowała nawet tego, że spałam w jednym łóżku z brunetem o pięknych ciemnych oczach. On chyba też nie miał zamiaru wstawać tak szybko.. no cóż musiał wybaczyć to mojej przyjaciółce.

— Dzieci drogie wstajemy i idziemy oglądać to piękne miasto ! – zawołała Liv

— Jeszcze pięć minut – mamrotałam pod nosem

— Nie ma szans, zanim wstaniesz i się ogarniesz i tak miną dwie godziny – powiedziała i pociągnęła za naszą kołdrę, ściągając ją z nas.

— Ona tak zawsze ? – zapytał zaspanym głosem chłopak

— Taki jej urok – odpowiedziałam, po czym jęknęłam

— Tony też już wstał ? – zapytał chłopak

— Tak, ale leży jeszcze w łóżku – odpowiedziała mu moja przyjaciółka

— To czemu się nim nie zajmujesz ? – zapytał zadziornie, na co Liv się zarumieniła

— Yyy, czekamy na was na dole.. o dziewiątej w bufecie śniadaniowym – powiedziała po czym wyszła

A my zostaliśmy sami, ponownie naciągnęłam na siebie kołdrę i opatuliłam się nią pod sam nos. Miałam zamiar przespać się jeszcze godzinkę.. byłam wciąż nie wyspana. Chociaż nie ważne ile bym spała, zawsze byłam śpiąca. Aresowi nie zostawiłam nawet małego kawałka kołdry.

Poczułam nagle, jak chłopak próbuje zabrać mi ją i naciągnąć na siebie..

— Podzieliłabyś się – powiedział zachrypniętym głosem

— Jak ci zimno załatw sobie swoją kołdrę – powiedziałam

— Ta jest wystarczająco duża żeby przykryć nas dwoje – powiedział i przybliżył się do mnie

—Dobra, nieważne. Weź kawałek, ja idę jeszcze spać – powiedziałam ziewając i odwróciłam się do niego plecami.

— Dobranoc śpiochu – powiedział tym przyjemnym dla ucha głosem

Zamknęłam oczy, chwilę później już spałam. Sen miałam naprawdę mocny.. obudziłam się gdy ponownie usłyszałam dźwięk budzika, który ustawiłam, żeby nie zaspać. Gdy otworzyłam oczy poczułam jak ktoś się do mnie przytula.. odwróciłam pomału głowę w stronę tej osoby. Wcale nie zdziwił mnie jego widok.. Ares spał w najlepsze, obejmując mnie swoją ręką.. a ja byłam wcisnieta w jego ciepły tors. Jego zapach mnie przyciągał i uspokajał. Szczerze pierw miałam zamiar go obudzić i odepchnąć.. ale coś w mojej głowie mi na to nie pozwalało. Jakiś głosik w niej kazał mi zostać i być blisko.. bo potrzebowałam tej bliskości.

Wtuliłam się w niego jeszcze mocnej, nie spałam.. korzystałam z tej chwili. Chłonęłam każdy najmniejszy szczegół tej chwili. Faktycznie w jednym mogłam się z nim zgodzić, chciałam go poznać lepiej.. chciałam poznać go sama, a nie przez to co ktoś mi o nim powie. Każdy z nas niesie za sobą jakąś historie.. każdy z nas ma swoje dobre i złe momenty w życiu.. każdy z nas popełnia błędy i dokonuje różnych wyborów.. ale to nie oznacza, że człowiek ten musi być zły. Bo dla jednego będzie tym co najgorsze, a dla innego tym co w życiu najlepsze.

Chcę usłyszeć Cię ponownie ZAKOŃCZONA/POPRAWKIWhere stories live. Discover now