51. Dzień jako narzeczona

2.8K 135 7
                                    

Usnęłam dopiero nad ranem. Tak jak Ares obiecał tak nie dał mi w nocy spać. Oboje smacznie spaliśmy ja wstałam o dwunastej, tego dnia nie poszłam do szkoły. Był już piątek, jednym słowem zrobiłam sobie dłuższy weekend.

Chwyciłam za telefon i go odblokowałam. Przeciągnęłam palcem w dół zerkając na pasek powiadomień I od razu dostrzegłam wiadomości i nie odebrane połączenia od Liv.

Liv:

— Stara zabije cię jeśli zaraz się nie odezwiesz .

— Gdzie ty do cholery jesteś ?

— Kurwa masz pięć minut żeby odebrać ten telefon .

To była ostatnia wiadomość od mojej przyjaciółki I dosłownie po jej odczytaniu telefon ponownie zawibrował, a na moim smartfonie ukazało się moje zdjęcie z Liv. Odebrałam telefon i przyłożyłam go do ucha.

— Masz przejebane ! — usłyszałam w słuchawce

— Żyje, nic mi nie jest. Dzięki, że pytasz — powiedziałam

— Za pięć minut jestem w domu Aresa I tego już nie przeżyjesz — powiedziała I się rozłączyła

A ja zaczęłam się śmiać pod nosem. Tak wiedziałam, że jest na mnie zła.. wcale jej się nie dziwiłam, ale jednak miałam nadzieję, że gdy jej o wszystkim opowiem to się ucieszy.

Kiedy schodziłam na dół po schodach usłyszałam jak główne drzwi wejściowe otwierają się z hukiem. Gdy stałam na ostatnim schodku nasze spojrzenia na siebie natrafiły. Patrzyła na mnie ze zwątpieniem i pytająca miną. Jednak widziałam w niej też ciekawość i złość..

— Bitch ! — krzyknęła w moją stronę

— Dobra dobra, zasłużyłam sobie — powiedziałam unosząc ręce w obronnym geście

— Ty ! — krzyknęła do mnie i od razu podbiegła, chwytając mnie z dłoń

— Chyba musisz mi o czymś powiedzieć — powiedziała

— Już Ci wszystko opo.. — Nie zdążyłam dokończyć kiedy i ja dojrzałam tą piękna błyskotkę na jej palcu

— Ty chyba też masz coś do nadrobienia — powiedziałam zerkając prosto w jej oczy

I wtedy w całym domu rozbrzmiał nasz pisk i śmiech.. obie cieszyłyśmy się swoim szczęściem.

— To ja zaparzę nam herbatę — powiedziałam

— Jasne, wiesz jaką — powiedziała Liv

Ja skierowałam się do kuchni by wstawić wodę na herbatę. Jednak jak na złość w szafce, w której powinna się ona znajdować nie było ani jednej saszetki.

— Stara mam wino. Herbata wyszła — krzyknęłam w jej stronę chwytając dwa kieliszki w jedną rękę, a w drugą butelkę wina

— Tym lepiej — powiedziała

Kilka minut później siedziałyśmy w salonie na kanapie oglądając " Krainę lodu " I śpiewając każdą piosenkę. Butelka z winem znikała w zabójczym tempie.. I pod koniec bajki kończyłyśmy już trzecią.

Wtedy na schodach stanął Ares.. pierw go nie zauważyłyśmy dopiero kiedy się odezwał dotarło do nas, że ktoś nas obserwuje.

— Co świętujemy ? — zapytał lekko się śmiejąc

— Podwójne zaręczyny — powiedziała Liv

— Jak to ? — zapytał lekko zaskoczony

— Tony wczoraj oświadczył się Liv — powiedziałam z pięknym uśmiechem

Chcę usłyszeć Cię ponownie ZAKOŃCZONA/POPRAWKIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz