50. Wspomnienia i wyznania

3.3K 189 47
                                    

W ostatnim czasie lubiłam wieczorami przesiadywać w małym pokoiku, który pokazał mi Ares. Ten pokój był przeznaczony dla mnie.. nigdy nie był zagospodarowany. Urządziłam go w jasnych barwach.. a dokładnie w bieli I złocie to one górowały na ścianach. Powiesiłam tam również wiele zdjęć, które były w całkowitym nieładzie porozrzucane w różnych miejscach na ścianie. Zdjęcia były wspomnieniami z wielu pięknych chwil, ale również były tam też takie, które pokazywały, że człowiek się cieszy, a w środku odczuwałam smutek.

Jedno zdjęcie było większe, a na nim siedziałam razem z Liv i moją mamą. Byłyśmy tego dnia na plaży.. było to dwa lata temu. Wywołany obraz pokazywał nas siedzących na pomoście.. był już wieczór, a my przyglądałyśmy się gwiazdą, które świeciły tamtej nocy tak pięknie. Wszystkie miałyśmy piękne i szczere uśmiech na twarzach. W tle było widać jezioro, w którym odbijało się świtało księżyca i blask tych małych iskierek.. wszędzie wokół było widać drzewa. Bo to jezioro znajdowało się na totalnym uboczu, pośrodku jakiegoś lasu.

Pamiętam jak tamtego dnia rozpalałyśmy ognisko, a później siedziałyśmy obok niego śpiewając piosenki i piekąc pianki. Te chwile były cudowne, wtedy wszystko było jeszcze takie piękne I kolorowe, a moim jedynym zmartwieniem było co zjeść na śniadanie. Wiele bym dała by wrócić chociaż na moment do tamtych chwil.

Przyglądałam się kolejnym zdjęciom i natrafiłam na jedno z mniejszych. Mimo słabej jakości było widać co na nim jest. Stałam tam razem z Liv.. To była nasza pierwsza impreza w klubie. Był robiony wtedy jakiś event  więc spokojnie mogłyśmy na niego wejść bo impreza była już dla osób, które miały skończone szesnaście lat. Był to grudzień impreza w tematyce mikołajek.. obie byłyśmy ubrane w czerwone sukienki i kozaczki na koreczku, a na naszych głowach widniały czapki mikołaja.

Stałyśmy wtedy przed klubem, byłyśmy ładnie wstawione.. poprosiłyśmy obcą dziewczynę o to by zrobiła nam to zdjęcie. Obie śmiałyśmy się na nim tak szczerze nawet pamiętam z czego. Bo wychodząc z klubu prawie wywaliłam się na schodach bo złe postawiłam nogę przez co złapałam się Liv i omal obie nie runęłyśmy po tych czterech schodkach, na całe szczęście Liv złapała się barierki i jakoś udało nam się wyjść z tego cało. A zdjęcie było rozmazane bo nie potrafiłyśmy stać nie ruchomo przez to jak bardzo się śmiałyśmy, ale to było mało ważne bo liczyło się to, że byłyśmy razem, że byłyśmy szczęśliwe.

Na to wspomnienie zrobiło mi się lekko smutno, bo już dawno nie żyłyśmy tak beztrosko jak wtedy. Mimo, że wcale nie byłyśmy aż tak dorosłe.. nasze życie zmieniło się diametralnie. Rozmawiając ostatnio z Liv powiedziała mi, że razem z Tonym chcą zamieszkać wspólnie w jego mieszkaniu żeby zobaczyć jak to wszystko się potoczy, że chcą wnieść związek na wyższy level. Cieszyłam się z jej częścią, ale docierało do mnie coś jeszcze. Gdzieś z tyłu głowy miałam to, że jednak nasze plany na przyszłość ulegną zmianie. Jednak nie mogłam na nic nalegać chciałam jej szczęścia i jeśli właśnie zostanie tutaj i mieszkanie z Tonym jej to da to chciałam ją w tym wspierać. Bo to było najważniejsze ona była najważniejsza.

Siedziałam w dużym fotelu wpatrując się raz na zdjęcia, a raz w duże okno przez, które było widać piękny ogród o tej porze roku był pokryty kolorami brązu, złota, pomarańczy, żółci i czerwieni.. liście opadały z drzew na ziemię, a deszczyk delikatnie zaczynał padać. Przyglądałam się temu wszystkiemu i dostrzegałam w każdym szczególe piękno. Wstałam z fotela zgarniając mój babciny sweterek, tak ten sam którym kiedyś pomogłam Aresowi i w sumie, który później mi zwrócił. Miałam do niego sentyment bo wiązał on mnie z kilkoma wspomnieniami, a przy okazji z mamą bo to od niej go dostałam.

Podeszłam bliżej okna otwierając je na oścież.. oparłam się łokciami o parapet i wtedy wszystko czułam bardziej.. każdy zapach.. każdy dźwięk stawał się wyraźniejszy i kolory również były bardziej widoczne. Sięgnęłam po swojej słuchawki, które leżały na półce tuż obok okna.. założyłam je włączając swoją ulubioną playlistę z jakimiś spokojniejszymi piosenkami. Rozkoszowałam się tą chwilą.. przysunęłam fotel bliżej okna, ponownie na nim zasiadając chwyciłam swój biały kocyk i się nim okryłam.

Chcę usłyszeć Cię ponownie ZAKOŃCZONA/POPRAWKIWhere stories live. Discover now