54. Powrót do listu

2.3K 99 12
                                    

I nastał kolejny dzień.. dzień po moich osiemnastych urodzinach. Z jednej strony nie mogłam się go doczekać, a z drugiej stresowałam się i bałam tego co znajdę w liście od mamy.

Dochodziło już południe.. odsypianie po imprezie czasem bywało dość długie. Ja właśnie otwierałam piękne drewniane drzwi do mojego prywatnego pokoju. Przekluczyłam zamek i weszłam do środka od razu zamykając ponownie drzwi na klucz aby nikt mi nie przeszkadzał.

Zrobiłam kilka kroków naprzód i stanęłam przed szafą, w której miałam małą szufladkę również zamykaną na kluczyk. Chowałam tam wszystkie bardziej prywatne rzeczy.. znajdowały się tam liściki od Aresa, list od mojej mamy. Ususzone płatki kwiatów od chłopaka. Łańcuszek od mojej przyjaciółki i kilka zdjęć.

Wyciągnęłam mały kluczyk ze swojej szkatułki, która stała na toaletce obok okna i otworzyłam szufladę. Sięgnęłam od razu po list od mamy oraz małą karteczkę, która była do niego dołączona.. ponownie przeczytałam jej treść.

~ Droga Victorio, jeśli to czytasz pewnie już nie żyje, wiem, że musi być ci trudno w tym momencie, ale dasz sobie radę, jesteś dzielna, uparta, masz dobre serce, cudowny charakter i zawsze wszystkich stawiałaś na pierwszym miejscu prócz siebie, teraz to ty jesteś najważniejsza.. rób więcej dla siebie. Pokochaj siebie i idź na przód, popełniaj błędy i baw się. Piszę do ciebie list, bo nie potrafię ci tego wszystkiego powiedzieć w prost, ale proszę cię byś przeczytała go dzień po swoich osiemnastych urodzinach. W tym liście wszystko ci wyjaśnię ~
Arabella Stone

Znowu moje oczy się zeszkliły, a jedna łza spłynęła po moim policzku, delikatnie ją starłam i ponownie zerknęłam na kopertę. Była ona całkiem biała, a w środku znajdował się jeszcze jeden list. Wyciągnęłam go i dojrzałam na nim napis ~ Do Victorii ~ , a kartka była zgięta w pół i złączona woskową piwonią. Uśmiechnęłam się na jej widok, bo to był również ulubiony kwiat mamy. To ona mi je pokazała. Delikatnym ruchem rozłączyłam pieczęć tak aby nie uszkodzić listu.

Byłam strasznie zestresowana i bałam się otworzyć kartkę, ale wiedziałam, że muszę to zrobić. Z tych nerwów zgryzałam skórki z dolnej wargi.. mimo, że to bolało to nie potrafiłam przestać. Wzięłam głęboki wdech zamknęłam oczy i otworzyłam kartkę.. a po chwili również moje powieki. Patrzyłam na tekst, który był napisany starannie i elegancko. Bo Arabella zawsze tak pisała i nie ważne czy była to lista zakupów, zwolnienie z zajęć czy najważniejszy z listów. Ostatni raz mocniej zaciągnęłam się powietrzem i zaczęłam czytać.

~ Droga córko na samym początku chciałam Ci życzyć wszystkiego najlepszego z okazji twoich osiemnastych urodzin. Żałuję, że w tym dniu nie mogłam być z tobą ciałem, ale przysięgam, że byłam duchem. Jesteś najwspanialszą osobą na tej planecie.. Masz dobre serce co nie jest spotykane u wielu osób. Chciałabym cię teraz mocno przytulić i powiedzieć ci to wszystko osobiście.. a powinnam była zrobić to już dawno, jednak ja nigdy nie byłam tak odważna jak ty.. ja zawsze byłam tchórzem dlatego wszystko wyjaśnię Ci w tym liście Victorio. Mam nadzieję, że w końcu znalazłaś miłość swojego życia, że w śród najbliższych Ci osób nadal masz swoją ukochaną Liv. Mam nadzieję, że otaczasz się ludźmi na których wsparcie zawsze możesz liczyć. I chodź życie okazało się zaskakująco trudne ty dałaś mu radę i teraz siedzisz w przytulnym fotelu czytająctreść. Bo znam cię na tyle dobrze, że wiem jak bardzo kochasz siedzieć w fotelach pod kocem robiąc wszystko co cię odstresowuje lub gdy jesteś zbyt bardzo zestresowana. Domyślam się również, że przez ten czas pewnie popełniłaś jakieś błędy, ale nie przejmuj się.. każdy z nas je popełnia, a ty ze swoich wyciągnij wnioski i idź na przód. Mogłabym tak pisać w nieskończoność, ale obiecałam Ci, że w tym liście wszystko w końcu wyjaśnię.. Więc chcę to zrobić. Chcę byś poznała prawdę o tym jak było.
Z twoim ojcem poznałam się jeszcze w liceum, ale nigdy nie opowiadałam Ci jak. Ja również zawsze należałam do osób, które mówią szybciej niż myślą i tak właśnie było wtedy.. twój ojciec przechwalał się ile to dziewczyn nie zaliczył, a ja podeszłam do niego popatrzyłam mu w oczy i powiedziałam, że zaliczyć to by mógł w końcu większość przedmiotów w szkole, a po za tym to ciężko mówić o innych zaliczeniach skoro nie ma się nawet odpowiedniego sprzętu. I nie wtedy jeszcze nie chodziliśmy razem ani nie sypialiśmy po prostu chciałam mu czymś dopiec przy kolegach bo irytował mnie tym jaki był pewny siebie. Od zawsze miał wiele problemów w szkole.. nigdy się nie uczył, a zawsze na sam koniec miał dobre oceny i to dało mi do myślenia. Jednak gdybym wtedy pomyślała racjonalnie nigdy bym z nim nie była. Bo był to chory typ.. Miał popieprzonego ojca i on sam również taki był.. żaden z nich nie był normalny. Po któryś zajęciach wracałam do domu i zobaczyłam grupkę chłopaków, którzy pobili jakiegoś bezbronnego chłopaka i wtedy dostrzegłam jego.. Alexandra stał na ich czele i mówił co mają robić. Chciałam uciec, ale on mnie zauważył i za mną ruszył. Już wtedy wiedziałam, że mam przewalone kiedy zobaczyłam jak jedna dłoń zaciska w pięść, a w drugiej trzyma broń. Bałam się cholernie mocno, ale on zamiast coś mi zrobić to mnie pocałował, a ja stałam tam jak słup, nie wiedziałam co mam zrobić. Później zaczęły się szantaże, że jeśli z nim nie będę to źle skończę. Był to strasznie toksyczny typ.. bałam się go i wiedziałam tylko, że jego ojciec ma takie plecy w mieście, że nawet jeśli to zgłoszę to pogrążę tym siebie. Stwierdziłam, że się zgodzę i z nim będę, chciałam pozbierać jak najwięcej informacji o nim i jego powalonej rodzinie. Dowiedziałam się szybko, że jego matka uciekła z kraju i ślad po niej zaginął. Byliśmy dość długo ze sobą, a ja udawałam jak jest mi dobrze.. jednak gdy zaszłam w ciążę bałam się cholernie. Nie wiedziałam jak zaareaguje. Poszłam z nim na układ, że urodzę dziecko i wychowam do osiemnastego roku życia, a później odejdę. On się zgodził bo wiedział, że również coś na niego mam, ale nie wiedział co. Gdy się urodziłaś coś się zmieniło.. on się zmienił z początku był idealnym ojcem, znalazł pracę jako burmistrz, zajmował się tobą i mną również. Dlatego widziałaś, że nasze małżeństwo nie jest takie złe.. jednak gdy wypił to się zmieniało. Wtedy wpadał w jakiś amok i mnie bił, a ja nie mogłam nic z tym zrobić. Zaczęłam go szantażować, że pójdę do prawnika z tym co mam na niego i wtedy znowu przystopował. Sądziłam, że już jest dobrze i w okresie twojego dorastania nasze małżeństwo wyglądało niemalże idealnie, ale tylko z pozoru. Nie sypialiśmy razem, a on mnie zdradzał. Bałam się tego co zrobi kiedy osiągniesz swój pełnoletni wiek.. dlatego wyrobiłam Ci wszystkie dokumenty i chciałam uciec. Chciałam cię od niego zabrać jak najdalej, gdzieś gdzie by nas nigdy nie znalazł. Miałam nawet znajomego w innym kraju, który chciał nam pomóc i zmienić naszą tożsamość. Wtedy gdy wyszłaś na imprezę pokłóciliśmy się bo on zobaczył twój paszport, który musiał mi gdzieś wylecieć gdy ogarniałam wszystkie papiery. Wkurzył się i zażądał wyjaśnień, powiedziałam mu że planowałam nam wakacje i dlatego musiał mi gdzieś wylecieć, ale on nie chciał wierzyć. Powiedział mi, że jeśli wyjdę z tego domu to naślę kogoś by mnie potrącił tak abym tego nie przeżyła. Nie sądziłam, że to zrobi, ale na wszelki wypadek napisałam do ciebie ten list.. wyszłam z domu i pojechałam do jedynej zaufanej mi osoby do Christy Drokes, mieszka na końcu osiedla dwie ulice dalej i jeśli kiedyś będziesz czegoś potrzebować udaj się do niej ona na pewno Ci pomoże. Twój ojciec od zawsze zajmował się nielegalnymi machlojakmi, jego ojciec był szefem mafii.. nie podobało mu się to, że jego syn związał się z byle kim, a na dodatek ma dziecko i to córkę.. bo uważał, że kobiety słabe i tylko mężczyźni zasługują na autorytet. Jednak ty Victorio nie jesteś słaba, jesteś najsilniejszą osobą jaką znam i poradzisz sobie ze wszystkim. Przygotowałam Ci wszystkie papiery abyś mogła wsadzić ojca do więzienia tak by nigdy z jego nie wyszedł. Zostawiłam je właśnie u Christy i jeśli kiedyś będziesz gotowa pojedź do niej i je odbierz, a jeśli nie również to uszanuje. Chciałam byś wiedziała, że twój ojciec był potworem i jeśli nie żyje to właśnie przez niego.
Kocham Cię mój mały promyczku i mimo, że już jesteś dorosłą osobą dla mnie zawsze będzie maleństwem. Uwierz w siebie i wszystko się ułoży. Twoja Arabella ~

Skończyłam czytać treść listu, a łzy spływały po moich policzkach jedna za drugą.. nie wierzyłam nawet, że ktoś może być aż tak skończonym skurwielem. Czułam żal do ojca i do siebie, że nigdy tego nie dostrzegłam. Bolało mnie to co zrobił mamie. Cierpiałam przez niego i ona również, a ona tylko chciała mnie chronić. Byłam zdruzgotana, wiedziałam, że za tym wszystkim kryje się coś więcej, ale nie sądziłam, że prawda okaże się taka okropna. Nie chciałam mieć z tym człowiek nic wspólnego nigdy więcej. Bolał mnie fakt tego co się wydarzyło, ale chciałam o nim zapomnieć. Jednak teraz wiedziałam już, że muszę zrobić to dla mamy. Chciałam aby ten człowiek zapłacił za to co zrobił jej i mi. Bo to on mi ją odebrał, a jeszcze miał czelność udawać, że się martwi, że ją kochał, że robi wszystko aby ukarać tego człowieka. Był dla mnie zwykłym skurwielem.. szmaciarzem. Mogłabym go określić na wiele sposobów, ale żaden nie przywróci jej życia i nie odbierze mi cierpienia.

Tak cholernie brakowało mi Arabelli.. musiałam to zrobić dla niej. Gdy otworzyłam kopertę ponownie by schować list dojrzałam w niej jeszcze jedną małą karteczkę z numerem telefonu podpisaną Christy. Mama zostawiła mi do niej numer.. ale ja nie byłam jeszcze gotowa by zadzwonić musiałam pierw wszystko poukładać sobie w głowie. I chciałam zapytać Aresa o to kogo wtedy zabił i kto był jego szefem.. bo coś podpowiadało mi, że to był mój bardzo urokliwy dziadziuś.

Jakże to było bardzo urokliwe nazwać go tak.. mężczyznę, którego nigdy nie widziałam nawet na oczy.

Już teraz wiedziałam, że najbliższy czas będzie jeszcze cięższy niż dotychczas, ale pierw musiałam o wszystkim powiedzieć Aresowi.. wiedziałam, że on mi jakoś pomoże, że mnie wesprze, a teraz potrzebowałam tego wsparcia.

Miłego dnia, buziaczki :**
Jak się podoba to Głosujcie! :**

Chcę usłyszeć Cię ponownie ZAKOŃCZONA/POPRAWKIKde žijí příběhy. Začni objevovat