34. Rozmowa z ojcem

3.1K 91 11
                                    

Zeszliśmy na dół szybciej niż po godzinie.. Mój ojciec wciąż zajmował miejsce w salonie na kanapie. Nie widziała mi się ta rozmowa ani trochę.. teoretycznie nie powinien mieć o nic problemu bo nie robiliśmy nic złego.

Zastanawiało mnie jednak to dlaczego nie przepadał za Aresem. Skąd go znał i co ich łączyło? 

Stanęliśmy w progu salonu.. nie potrafiłam wypowiedzieć żadnego słowa miałam straszna gule w gardle. Zerknęłam na chłopak, a ten posłał mi swoje spokojne spojrzenie. Lekko mnie tym uspokoił.. jednak nie trwało to długo, bo chwilę później mój ojciec się odezwał.

— Chciałbym porozmawiać z moją córką na osobności. Więc prosiłbym abyś opuścił nasz dom. – powiedział w kierunku chłopaka

— Dobrze, jednak chciałbym powiedzieć tylko, że Victoria nie wiedziała o moim planie odwiedzenia jej. Chciałem zrobić jej niespodziankę i poprawić lekko humor po dzisiejszym dniu – powiedział chłopak w kierunku mojego ojca

Stałam tam, a moje serce waliło tak głośno jak nigdy. Mogę założyć się, że i oni je słyszeli. Bałam się tej rozmowy.. tego, że zostanę sama przy niej. Jednak byłam na tyle dorosła, że musiałam stawić temu czoła.

Cisza jaka między nami panowała była okropna, a atmosfera tak ciężka, że można by było ją kroić nożem. Chłopak spojrzał w moja stronę posyłając mi delikatny uśmiech. Wiedziałam, że czas na to by wyszedł.. skinęłam delikatnie głową w jego stronę. On od razu wiedział o co mi chodzi, czasem miałam wrażenie.. że rozumie mnie lepiej niż ja sama siebie.

— Do widzenia Panie Stone – powiedział do mojego ojca.

Kilka sekund później było słychać jak drzwi od domu pierw się otwierają, a po chwili zamykają. Wtedy czekałam już na wyrok, tak się właśnie czułam. Jakby zrobiła coś strasznego i stała teraz przed sądem, żeby usłyszeć swoją karę.

— Podejdź tu Victorio – powiedział spokojnym głosem mój ojciec.

A mnie od razu przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Jednam mimo wszystko zmusiłam swoje nogi aby ruszyły na przód. Stanęłam na przeciw niego unosząc hardo głowę do góry, tak by nie widział we mnie tej przestraszonej małej dziewynki. Chciałam by zobaczył we mnie.. . No właśnie kogo ? To było to pytanie. Bo z jednej strony chciałam być dorosła i chciałam by mnie tak traktowano, a z drugiej chciałam pozostać dzieckiem by móc jeszcze korzystać z życia, nie martwiajac się o te wszystkie problemy.

— Chciałbym abyś mi powiedziała jak długo się znacie ?

— Od początku wakacji – odpowiedziałam nie odwracając wzroku, co było na prawdę bardzo trudne.

— I ile o nim wiesz ? – zapytał

— Co masz na myśli?  – dopytywałam bo nie byłam pewna

— Wszystko co o nim wiesz – powiedział mój ojciec

— Dopiero go poznaje, nie rozumiem wciąż twojego uprzedzenia względem jego. – odpowiedziałam

— Czyli wpuszczasz do naszego domu obcego chłopaka, bo Ty go lepiej poznajesz ? – powiedział I parsknął pod nosem


— Ty go nawet nie znasz, a jesteś uprzedony ! – powiedziałam oburzona


— Drogie dziecko, ja wiem o nim więcej niż ci się wydaje – powiedział ze spokojem w głosie


— Niby co takiego ? – zapytałam poirytowana


— Hmm może to, że to on jest szefem tutejszej mafi, albo to, że to on organizuje nielegalne wyścigi i ma zatargi z wieloma osobami w tym mieście. Policja nie może go zamknąć bo ma zbyt duże plecy wszędzie. – odpowiedział z cynizmem w głosie


Chcę usłyszeć Cię ponownie ZAKOŃCZONA/POPRAWKIWhere stories live. Discover now