53 🂡 pociąg do Szanghaju

79 13 0
                                    

                  Ostatni pociąg, jaki jechał z Zhouzhuang do Szanghaju, okazał się zabytkiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

                  Ostatni pociąg, jaki jechał z Zhouzhuang do Szanghaju, okazał się zabytkiem. Nadawał się do odprowadzenia, do muzeum starożytnych pojazdów torowych. Dinozaur był przedziałowy, lekko zardzewiały i hałasował, trząsł się oraz huczał. Nijak pasował do nowoczesnych kolei, które powinny funkcjonować w tak rewolucyjnym kraju jak Chiny. Nie mieli innego wyboru, ale uniknęli nocy na niestrzeżonym peronie w małym miasteczku i możliwej konfrontacji z Xiuying. Nie sprawiało to jednak, że czuli się jakkolwiek bezpiecznej, gdy jechali rozklekotanym pociągiem. Sprawy pokrzyżowały się niesamowicie. Jeden z ochroniarzy wyszedł z przedziału, aby wykonać telefon do szefostwa ochrony Jadeitowego Pałacu, a drugi stał kawałek za drzwiami od przedziału, przyglądał się każdemu, kto przechodził. Nie mogli bagatelizować spotkanej dziewczyny. Nawet jeżeli nie wyglądała na kogoś, kto mógłby im zagrozić, wciąż była członkinią Xiuying.

Siedzieli we trójkę w kącie przedziału, tuż obok wpuszczającego zimne powietrze okna. Gdyby pociąg był bardziej stabilny, Shiyun już dawno wydeptałaby krokami satanistyczny okrąg na podłodze od nerwowego krążenia. Dlatego ciągle machała nogami, siedząc na swoim miejscu. Xiao pocierał usta dłonią, wpatrując się w brudną szybę, a Charlie zawiesił spojrzenie na przezroczystych, lekko pożółkłych drzwiach od przedziału.

— Co samotna Xiuying robiła w Zhouzhuang? — zapytała rozdrażniona różowowłosa, rwąc farbowane kosmyki pełnymi puklami.

— Może mają tam siedzibę? — zapytał Charlie po dłuższej chwili namysłu. Xiao mlasnął pod nosem niezadowolny.

— Niewykluczone. Aczkolwiek zawsze byliśmy pewni, że siedzą gdzieś w betonowym imperium Szanghaju.

Prawda była taka, że Yijing o Xiuying nic nie wiedziało. To, że Chaoxiang lekceważył feministyczne imperium, nie było nowym faktem. Wiedzieli tyle, że cała mafia wypełniona była kobietami w różnym wieku, a ich władczynią była Lady Yeh. A o tym fakcie dowiedzieli się kilka lat temu, gdy dostali list z groźbami. Pięknie pachnący pergamin, zapisany zamaszystym pismem. Adresatka ułożyła pełne pożogi groźby w języku tak delikatnym i szlachetnym, że brzmiały jak piosenka albo poezja. Był podpisany na dole nazwiskiem panny Yeh oraz odbity umalowanymi na czerwono wargami — jak się później okazało, odcisk był zatruty. Trzy osoby zginęły od głupiego listu, a Chaoxiang nic z tym faktem nie zrobił.

To było tak cholernie nieprofesjonalne, że w tym momencie Xiao zapragnął sprzymierzyć się z Xiuying, aby stanąć po tej bardziej zorganizowanej stronie wojny.

Shiyun podciągnęła materiał postrzępionych, krótkich spodenek, podniosła się z miejsca. Xiao i Charlie siedzieli naprzeciw siebie, a dziewczyna stanęła między nimi, podparłszy się dwoma metalowymi półkami na walizki.

— Pieprzyć to, co ona tam robiła. Yeh nie może się dowiedzieć, że Xiao jest w Chinach. To może zepsuć misję w Ameryce.

Blondyn splótł ramiona na klatce piersiowej, opadając na trzeszczące oparcie. Zarzucił nonszalancko nogę na nogę, uśmiechając się w arogancki sposób.

YINYANG TIGEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz