69 🂡 Księżycowy Nowy Rok

63 9 2
                                    

            Księżycowy Nowy Rok był tym punktem, do którego nikt z mieszkańców Jadeitowego Pałacu nie chciał dotrzeć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

            Księżycowy Nowy Rok był tym punktem, do którego nikt z mieszkańców Jadeitowego Pałacu nie chciał dotrzeć. Cieszyły ich obchody święta, radowało spędzenie czasu z rodziną, wspominanie zmarłych oraz przystrajanie całego domu. Księżycowy Nowy Rok przywodził na myśl rodzinę, bliskość, ciepło, jednak w tym roku czuli nutę goryczy. Po tych piętnastu dniach szczęścia i uciechy czekały ich walizki, pożegnania, łzy i nowy początek. Mimo dreszczy ekscytacji i uciechy pragnęli, aby czas spędzony z rodziną nigdy się nie kończył. Aby ostatni dzień obchodów Księżycowego Nowego Roku trwał wiecznie i nic nie było w stanie zniszczyć ich szczęścia. Pragnęli, aby czas spowolnił bieg na ten ostatni dzień — pozwolił dłużej cieszyć się bliskością i komfortowym ciepłem domu.

Obchody nowego roku w Chinach trwały kilkanaście dni — przeważnie eskalujące wokół piętnastu. Przez ten czas ludzie skupiali się na bliskich, posiłkach w gronie rodziny, przystrajaniu domów karmazynowymi lampionami, wstążkami w oknach czy plakatami z tradycyjnymi symbolami. Dwa tysiące dwudziesty drugi rok był chińskim rokiem tygrysa, dlatego nie mogło zabraknąć licznych nawiązywań do drapieżnego zwierzęcia. Według astrologów nowy rok miał być pełen nowości, spontaniczności i determinacji. Nowy rok wyznacza nowy początek, który dla mieszkańców Jadeitowego Pałacu okazywał się znaczyć o wiele więcej.

W tradycji Zhangów najhuczniej świętowało się ostatni dzień — Święto Latarni zamykające obrzędy. Było to spowodowane tym, że, mimo sporów rodzinnych, uprzedzeń i niechęci, cała rodzina oczekiwała zjazdu Chaoxianga do Jadeitowego Pałacu. Robił to dopiero w ostatni dzień obchodów, aby nie zatrzymywać działania imperium i nie narażać się na potęgę rodzinnych konfliktów — szczególnie między nim a synem. Mimo że Chaoxianga nie było, trzymali się wciąż tej tradycji, a o poranku, w dniu Święta Latarni, cały Pałac huczał od rozmów, krótkich sprzeczek oraz emanował zapachem szykowanych potraw.

Charlie mozolnie szykował się w sypialni, nieustannie słyszał zza cienkich ścian donośne kroki, urwane rozmowy i trzaski garnków. W Jadeitowym Pałacu było o wiele żywiej niż dotychczas. Yareli sprowadziła z Huzhou wszystkie członkinie Xiuying, aby nie świętowały bez swojej władczyni, a z podziemi uwolniono Tiankuo. Do pewności dostał areszt domowy — w pokoju na górnym piętrze, bez okien. Rodzina upierała się, że nie pozwoli, aby w najważniejsze, narodowe święto ktoś z rodziny tkwił w zimnych, obskurnych lochach.

Charlie nie był świadom skomplikowania tradycyjnego, chińskiego stroju — hanfu — dopóki nie dostał możliwości ubrania go. Samodzielnie udało mu się przyodziać ciemnogranatową koszulę, którą i tak źle zapiął. Z resztą musiała pomóc nieustannie śmiejąca się pod nosem Bao. Pokazała, jak odpowiednio ułożyć długą, błękitną spódnicę we wzór liści bambusa, w biodrach przepasała materiałowy pasek z pozłacanymi zdobieniami, a na ramiona narzuciła jedwabną narzutę ze wzorem identycznym, jak na spódnicy. Całe hanfu było wyjątkowe lekkie, jedwabiste i wygodne do noszenia. Sprawiało, że Charlie czuł się jak młody książę koronny, a atmosfera Jadeitowego Pałacu uruchamiała wyobraźnie.

YINYANG TIGEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz