4.Like a hurracine

2.1K 201 51
                                    

- Masz coś?

Taehyung spojrzał w błyszczące oczy stojącego koło niego chłopaka, nie mogąc powstrzymać się od myśli, że te wszystkie śmieszne klejnoty nie są chociażby w połowie tak bogate w odcieniu, lśniące i zapierające dech w piersiach. Szybko jednak odwrócił wzrok, spoglądając na gablotę ze złotymi bransoletami przed nim. Odchrząknął delikatnie, ignorując ciekawskie spojrzenie ekspedientki i udawał, że waha się między dwiema częściami biżuterii, gdzie w rzeczywistości minęła już godzina, a on był coraz bardziej sfrustrowany, bo Jeon zamiast oglądać jakieś błyskotki albo z kimś pisał na telefonie, albo chodził za Kimem i potakiwał głową.

- To twój przyjaciel, nie mój - odezwał się cicho, przeglądając jeden z magazynów.- Nie wiem co by chciał.

- Myślę nad jakimś zegarkiem. 

Rzucił mu spojrzenie, ale Jeon uniósł jedynie brew, łącząc wargi. Wyglądało na to, że młodszemu kończyła się cierpliwość, ale co na to mógł poradzić Kim? Nie miał nic, co pomogłoby mu w wyborze pierścionka.

- Albo pierścionkiem - rzucił sugestywnie.- Może popatrz za czymś.

- Powtórzę - nie wiem co twój przyjaciel lubi - warknęła poirytowana omega, rzucając mu spojrzenie spode łba.- Po co mam wtedy na to patrzeć?

- Proszę, pomóż mi. Ty i Jimin macie podobny gust. Wybierz coś co ci się spodoba.

- Mówisz tak, jakbyś mnie znał - prychnął.

Taehyung zacisnął szczękę, powstrzymując się przed wywróceniem oczami.

Naprawdę życie z Jeonggukiem nie było tak łatwe jak myślał. Dał młodszemu więcej przestrzeni i zdecydował odsunął się od niego odejść. Skoro Jeongguk miał alfę, która go kochała i o niego dbała to nie musiał wpieprzać się w ich relację. Czuł się podle, bo jest wewnętrzna alfa krzyczała do niego : "To twój Jeonggukie, z dzieciństwa! To on", ale tak nie było.

Miał tak okropną ochotę być dla niego tak samo zimny jak on, ale jedyne co go powstrzymywało to fakt, że muszą wziąć ślub i powinni chociaż w najmniejszym stopniu ze sobą współpracować. Gdyby nie on, Jeongguk nawet nie pomyślałby o tym, żeby ruszyć swój tyłek do czegokolwiek.

- Bo trochę cię znam.

- Dobrze wiemy, że nie jesteśmy już dziećmi. Zmieniłem się - westchnął.- Nie wiesz o mnie niczego. Nawet tego jaka jest moja ulubiona piosenka, bo nie ma cię nawet w mieszkaniu, żeby zobaczyć co słucham.

- W-

- Nie jesteś do tego dyskretny - dodał znużony, a jego oczy mówiły, że spędzanie czasu z Kimem to jedynie marnotrawstwo czasu, co tylko wkurzyło Taehyunga.- To co jest między nami nie jest prawdziwe. Pierścionek zaręczynowy powinien odzwierciedlać miłość, a skoro jej między nami nie ma to równie dobrze możesz kupić pierwszy jaki tobie się spodoba.

Taehyung zacisnął szczękę.

- Tylko miłość może tak boleć.


- Co?- zaśmiał się Guk, nie rozumiejąc o co mu chodzi.

- Piosenka. Twoja ulubiona. Only love can hurt like this - powtórzył, tym razem nie patrząc na niego. Chciał stąd jak najszybciej wyjść.- Słuchasz ją wieczorami - dodał, po czym spojrzał na ekspedientkę, która przechodziła obok niego.- Poproszę złotą bransoletę. Tą, którą Pani pokazywała na początku.

Jeongguk próbował nie dać po sobie do zrozumienia, że jest zdziwiony, ale jednak trochę był. Nie skomentował tego jednak, stojąc jak posąg koło Kima i obserwował jak kobieta-beta z uśmiechem obsługiwała Taehyunga.

All The Best For You | Taekook [omegaverse]Where stories live. Discover now