11. What it takes to call you mine

2.1K 202 49
                                    

Tydzień przed atakiem, dziesięć lat temu


- Jeongguk, zwariowałeś, jest zimno.

- Nie, zaraz zobaczysz. Obiecuję.

Taehyung wywrócił oczami, ale posłusznie poszedł za nastolatkiem. Nie wiedział co strzeliło Jeonggukowi do głowy, aby iść w taką pogodę gdziekolwiek. Niby świeciło słońce, ale szalał mroźny wiatr. Był początek wiosny, dopiero co stopniał śnieg, a Guk zażyczył sobie, aby iść na plażę.

- Przysięgam, kiedyś cię zabiję - wydusił Kim, szczękając zębami, patrząc na rozbijające się o skały fale.

- Nie zabijesz mnie. Chyba, że swoją słodkością.

- Nie jestem słodki - warknęła alfa.

- Powiedział, patrząc uroczo - burknął Jeon, wydymając usta.

Chłopak rozłożył duży, gruby koc na jednej z większych skał, zachęcając Taehyunga, aby do niego dołączył.

Osiemnastolatek rozejrzał się, upewniając się, czy faktycznie są sami. Cóż, to było nieco niebezpieczne, aby byli razem. Ich ojcowie i rodziny zostały zaproszone na okaz mody stulecia jakieś marki na Jeju. Nie mogli jednak iść z uwagi na swój młody wiek, więc...postanowili się wymknąć. Cóż, matka Jeongguka i Taehyunga wiedziały o ich przyjaźni, ale były zbyt przestraszone, aby sprzeciwić się woli swoich alf, więc siedziały cicho. Wiedziały jedno- ich mężowie nie przepadali za sobą, a jeśli zdradziłyby swoich synów, pewnie ojcowie chłopców zabroniliby im się spotykać...więc lepiej było się nie odzywać.

- Tae, nikogo tu nie ma.

Alfa spojrzał na omegę, która patrzyła na niego wyczekująco. Taehyung o tym wiedział - w tej chwili o drugiej stronie Jeju odbywał się okaz, więc nie było opcji, aby ktokolwiek z ich rodziców ich przyłapał, ale nadal, Kim był niepewien. Im bardziej jego uczucia i Jeongguka rosły, tym bardziej przerażony się stawał.

- Przypomnij mi, dlaczego tu jesteśmy? W zimnie - warknął Kim, ale posłusznie usiadł na kocu, tak jak wymagała tego omega. Śmieszne było to, że to raczej on powinien być tym dominującym, ale dla Jeongguka nie potrafił powiedzieć "nie".

- Mama tak ze mną robiła - wymamrotał chłopak.- Zaufaj mi.

Kim pokiwał głową, nie myśląc za dużo o tym, co może zrobić Jeongguk, dopóki nie zobaczył go, jak zbliża się do niego na czworaka. Poczuł jak jego zapach staje się intensywniejszy.

- Gukk-

- Nie! - zawołał chłopak, czując jak jego policzki czerwienieją.- Nie myśl o tym. Cokolwiek masz nieczystego w głowie. Uwierz mi, będzie wygodnie.

Taehyung zacisnął wargi w wąską linię, odwracając wzrok. Po chwili poczuł jak Jeongguk siada między jego nogami i się odwraca tak, aby jego plecy opierały się o pierś starszego. Alfa poczuł jak jego mięśnie sztywnieją, kiedy poczuł, jak Jeon piętnastolatek próbuje ułożyć się wygodniej na miejscu.

- Wygodnie ci? - zapytał młodszy, a drugi jedynie wymamrotał coś pod nosem, nie wiedział co, ale najwyraźniej wystarczyło, bo Guk odebrał to jako potwierdzenie.

Guk uniósł ramiona za siebie, chwytając za krawędzie koca, który wystawał nieco poza ich ciała i zarzucił go na ramiona Kima, naciągając go również na jego ciało. Schował się w głębi Tae, otoczony jego nogami i rękoma.

Taehyung zamrugał kilak razy powiekami, próbując zrozumieć co się dzieje i dlaczego czuje taki duży ból w piersi, kiedy trzyma Jeona tak blisko siebie. Bez słowa jednak objął jego ciało, przyciągając go mocniej. Lodowaty wiatr uderzał w ich ciało, ale nie było im ani trochę zimno dzięki ciepłemu kocu i ich wzajemnemu ciepłu. Jeongguk ukrył się tak, że na powierzchni wystawał tylko czubek jego głowy, na którym brodę oparł Tae.

All The Best For You | Taekook [omegaverse]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz