42. One time in the past

2.1K 154 59
                                    

Ciche stukanie w klawiaturę przez chwilę wypełniło cały pokój, zanim dało się usłyszeć długie westchnięcie starszego mężczyzny, który siedział niedaleko. Taehyung na chwilę oderwał swoje myśli i dłonie od laptopa, patrząc na swojego ojca, który w dłoniach trzymał plik kopert. Młodszy Kim nie miał dziś za dużo czasu, nie spodziewał się wizyty swojego ojca, choć wspominał mu, że na adres nowej firmy nadal przychodzi jego stara korespondencja. Nie miał z tym problemu, tym bardziej kiedy starszy przyszedł, aby ją przejrzeć. Nigdy nie był blisko ze swoim ojcem, choć ich stosunki poprawiły się nieco po powrocie Tae do Korei.

- Dostałem zaproszenie - uśmiechnął się mężczyzna.

CEO zmarszczył brwi, spoglądając na niego z większa uwagą. Poprawił nawet okulary na czubku swojego nosa, które non stop zjeżdżały w dół, wywołując u niego małe pokłady irytacji. Kiedy jednak dostrzegł blado-fioletową kopertę uśmiechnął się delikatnie. To był ulubiony kolor Jeongguka i sama omega wybrała ten kolor na zaproszenia.

Ich plany co do ślubu zaczynały małymi kroczkami podążać do przodu, choć z perspektywy czasu oboje mieli wrażenia, że to nie był chód, a raczej bieg. Sala była zarezerwowana, pierścionki Kim dostał już dawno od jubilera, Jeongguk poszedł w zeszły poniedziałek na przymiarkę. Oboje również zarezerwowali wolny termin w jednej z sal, która o dziwo nie była oblegana, chyba zważywszy na porę roku. Długi, szklany, ale ocieplany budynek wyglądał elegancko. Jeongguk bez problemu mógł wyobrazić sobie jak będzie on wyglądał w trakcie zimy, kiedy będzie śnieg. Oczywiście Taehyung zadbał również o to, aby plan młodszego z lampkami wypalił, gdyż owy budynek znajdował się w ogrodzie botanicznym. Z lewej strony, gdzie postanowili już umieścić stoliki były wysokie jodły, świerki i liściaste drzewa, które o tej porze roku były już nagie. Zadbali o odpowiednie oświetlenie, muzykę i inne najpotrzebniejsze kwestie związane ze ślubem.

Wszystko było już tak blisko...

- Cieszę się - odparł z łukiem na wargach dwudziestoośmiolatek. Odchrząknął, zapisując ostatnią linijkę w mailu, który później wysłał, zanim zażartował.- Nie wydziedziczysz mnie, prawda?

- Nigdy, Tae - zapewnił go.- Cieszę się z waszego powodu.

- Nie mogę uwierzyć, że słyszę to z twoich ust - zaśmiał się szczerze Taehyung.

- Trochę zajęło mi to czasu - przyznał.- Musiałem zrozumieć, że duma klanu nie jest warta więcej niż życie mojego syna.

Kim pokiwał głową, trochę zamyślony. Wiedział, że ich małżeństwo to dopiero początek. Tak, byli na oczach każdego, większość ludzi im kibicowała, chcąc jakiś zmian, czy też po prostu uwielbiała plotki. Mniejsza część to tradycyjne wilki, które nie spodziewały się, że para weźmie ślub. Dużo osób nie dopuszczało do siebie tego, że ktoś z jednego klanu może wiązać się z kimś z drugiego. Dla Tae to było niedorzeczne, coś jak małżeństwo czarodzieja w przysłowiowym "mugolem" z Harrego Pottera.

- Dam tobie i Jeonggukowi dach nad głową, opiekę i troskę - usłyszał jego niski głos.- Może nie będziecie mieli całego klanu po swojej stronie, ale najwidoczniej tak ma być. Już i tak naginasz normy społeczne za bardzo.

Teraz kiedy wiedział, że ojciec Jeona go bił, czuł się jeszcze bardziej opiekuńczy względem niego i wiedział, że jego ojciec również. Nie mógł powiedzieć,  że jego ojciec domyślał się o przemocy w rodzinie Jeonów, ale wiedział na pewno, że nie było tam dobrze. Rodzina Kimów nigdy nie przejmowała się za bardzo dochodami, miejscem w rankingu czy pierwszą stroną okładki, ale mimo to wszystko to dostawali. Nie to co Jeon, który pchał swoich pracowników do granic możliwości, a frustrację wyrzucał w domu. Wyglądało na to, że dopiero wtedy, kiedy udało mu się osiągnąć to, co chciał, a więc być jedną z przodujących marek, zmieniając swoje pierwsze miejsce na zmianę z domem HaBB, przestał odczuwać potrzebę bicia najbliższych. Dla młodszego Kima to było obrzydliwe. Nie potrafił podnieść głosu na drugą osobę, a co dopiero rękę!

All The Best For You | Taekook [omegaverse]Where stories live. Discover now