15. Losing my way

2.3K 214 111
                                    

Taehyung dawno temu nie był tak podekscytowany, aby wrócić do domu.

Udało mu się ściągnąć Hoseoka na ostatnią chwilę, aby dopiąć parę szczegółów w piątkowy wieczór, więc w weekend mógł odetchnąć z ulgą. Jeongguk zgodził się na wyjście w pokazie, nie dość tego, pomógł mu w dokonaniu istotnych wyborów co do akcesorii i Kim musiał przyznać, że Guk wiedział co robi. Dodatkowo chłopak miał doświadczenie w chodzeniu po wybiegu i modelowaniu, więc Taehyung w ogóle się o nic nie martwił. Ale chyba największym osiągnięciem było to, że Jeon pozwolił zbliżyć się mu wystarczająco blisko - dopóki go nie odepchnął, ale starszy zastanawiał się, co wydarzyłoby się, gdyby nie zrobił komentarza o feromonach. Czy Guk dałby mu się pocałować po raz kolejny?

Szczerze to trochę tęsknił za smakiem ust Jeongguka, mimo że posmakował go tylko raz. Nie potrafił opisać jak przyjemne to było uczucie, aby mieć go w swoich ramionach i całować bez tchu, być ogarnięty jego zapachem. Guk był wszędzie - jego  woń wokół niego, obecność w jego myślach, był w jego dłoniach, mógł poczuć jego szybko bijące serce. Wiedział, że przekroczył wtedy granicę, ale nigdy nie był za nic tak bardzo wdzięczny jak za odwagę, którą dała mu jego alfa.

- Wróciłem - obwieścił Kim, jak tylko przekroczył drzwi.

Na widok wychylającego się z kuchni Jeona, uśmiechnął się. Wiedział, że to co jest między nimi nie jest postrzegane jako prawdziwe, ale w rzeczywistości Taehyung zawsze adorował młodszego i nadal to robił. To był dopiero początek ich historii i sam widok Guka, który od niego nie uciekał sprawiał, że starszy czuł się po prostu szczęśliwy. Miał nowe pokłady nadziei i motywacji, aby sprawić, że Jeongguk nie będzie niczego żałował.

Jeon bez słowa chwycił za dwa talerze, które postawił na stole. Później poszedł po pałeczki i szklanki, w czasie kiedy Kim rozstawiał pudełka z kurczakiem, ryżem, makaronem z warzywami i kimchi na stole. Nie usiadł jednak do stołu, póki Jeon nie usiadł jako pierwszy. Jeon nalał im obu coś do picia i kiedy miał już sięgnąć po jedzenie, usłyszał ten niski, warczący głos w jego głowie.

"Nie jedz już nic dzisiaj. To twoja kara."

" A chcesz dostać w pysk?!"

- Jeongguk?

Młodszy obudził się z transu, patrząc na zmartwionego Kima, który zdążył nałożyć sobie porcję jedzenia na talerz. Jeon jednak siedział prosto na krześle, nagle czując panikę. A co jeśli Luo postanowi dzisiaj ich odwiedzić i dowie się, że coś zjadł? Nie chce znowu zostać uderzony, to bolało. Może przeboleje ten czas? Nie raz takie rzeczy miały miejsce. Guk i tak był padnięty, więc mógł bez problemu zasnąć i obudzi się jutro i zje większe śniadanie. Dobrze pamiętał jak skończyło się to ostatnim razem.


"- Mówiłem ci, żebyś nic nie jadł - warknął Yeoxin, trzymając Jeongguka za włosy.- Dlaczego kurwa mnie nie słuchasz? Myślisz, że chcę to robić? Nie, ale muszę. Bo moja omega jest nieposłuszna.

Jeon wziął ostry oddech i jak tylko go wypuścił poczuł jak jego głowa boleśnie uderza o dno wanny, kiedy alfa przytrzymując go za kosmyki, wcisnął jego głowę pod wodę. Kiedy w rzeczywistości zaoferował młodszemu romantyczną kąpiel, nie o tym Jeongguk myślał. Świece, które przygotował już dawno zgasły, w pokoju było ciemno i chłodno. Mimo to Luo od dobrych kilkunastu minut bawił się z omegą, patrząc jak ta próbuje walczyć o życie."


- Guk!

Jeongguk wzdrygnął się, tym razem patrząc na bardzo zmartwionego Taehyunga. Odleciał już dwa razy i strasznie pobladł. Kim na ten widok odstawił pałeczki i wpatrywał się na siedącego koło niego jasnowłosego. Nigdy na niego nie krzyczał, ale musiał. Ciągle wypowiadał jego imię, ale ten go nie słuchał. Kiedy jego oddech przyspieszył nagle, Tae spanikował.

All The Best For You | Taekook [omegaverse]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz