47. Telling the truth is never easy

1.8K 130 36
                                    

Skóra pod rękoma Kima była ciepła i delikatna. Każdy pocałunek był dla niego jednocześnie cholernie bolesny jak i przyjemny. Już niedługo rozstaną się, ale tylko na chwilę, by później się tylko zjednoczyć jako małżeństwo. Kim nie przepadał za tą tradycją, kiedy młoda omega musiała opuścić dom tydzień przed uroczystością. Na szczęście mieli jeszcze poprzednie mieszkanie, dlatego postanowili, że to Taehyung przeniesie się tam na tydzień. Dziś wykorzystywali ostatni dzień, kiedy mogli być razem.

Grudzień szybko zapukał do ich drzwi, ale z ilością obowiązków jakie mieli na swoich barkach, minęło to w mgnieniu oka. Zwłaszcza, że Jeongguk zaraz po ślubie miał zostać ogłoszony współwłaścicielem AruMEGA. Guk specjalnie to odwlekał, wiedząc, że jego ojciec nie będzie zadowolony z tego, że omega pracuje. Na jego nieszczęście jednak miał bardzo buntowniczego narzeczonego.

- Czemu to musi być aż tydzień?- usłyszał młodszy koło swojego ucha.

Jeongguk otworzył swoje oczy, zaglądając za prawe ramię. Kim dalej wmasowywał szampon w jego włosy, podczas gdy on omal nie zasypiał w wannie. Uwielbiał brać kąpiele z Taehyungiem, ale czasami były aż tak przyjemne, że bez problemu ten mógł zapaść w sen. Kim często z tego powodu się śmiał, nazywając go "dziecinką".

- Muszę spleść wianki - mruknął, ponownie zamykając oczy.

- Wiem, ale i tak...jak ja bez ciebie zasnę?

- Dasz radę.

- Nie wiem, szczerze - westchnął dramatycznie.

Guk jedynie uśmiechnął się, mając w głowie już szczegółowy plan co do wianków.

W tradycji wilków na ślubie muszą być minimum trzy lokalizacje. W jednej dochodzi do zawarcia paktu małżeńskiego przed księdzem lub urzędnikiem. Drugim była sala weselna, gdzie goście mieli bawić się cały wieczór. Najbardziej ciekawym miejscem była jednak lokalizacja, w której znajdował się namiot. Każda omega budowała go z samego rana przed ślubem. Niektórzy kupowali już gotowce, zarzucali na nie jedwabne materiały, umieszczali w środku śnieżnobiałe prześcieradło i zarzucali tam poduszki. Miało to symbolizować gniazdo, do którego omega zaprasza swoją alfę. Według tradycji również na przywitanie powinna spleść im wianki, które para miała ubrane przez resztę ślubu. Bardzo często było to miejsce, gdzie para miała robione ślubne zdjęcia. Zazwyczaj w lato namiot był na zewnątrz, ale z racji tego, że Kim i Jeon pobierali się w zimę, a za oknem było już widać pojedyncze płatki śniegów, postanowili wydzielić jedno z pomieszczeń w budynku, gdzie organizowali ślub.

Był to dość spoty budynek, niemal całkowicie oszklony. po prawej stronie znajdowała się mniejsza sala na ceremonię, a po lewej znacznie większa, przez którą było widać cały ogród z japońskimi świerkami, które na życzenie Jeongguka zostały przyozdobione świątecznymi lampkami, tak, aby goście wewnątrz mogli cieszyć się klimatem świąt.

Wszystko było gotowe. Tort miał być robiony już niedługo, śnieżnobiałe różne czekały tylko na ścięcie, a nawet garnitury były już gotowe. Jeongguk nie widział jeszcze swojego, co będzie dla niego niespodzianką. Miał go przywdziać dopiero jutro, kiedy przyjedzie do niego ojciec Taehyunga, który osobiście zaprojektował kostium. Oczywiście mieli również kilka innych opcji, ale z opisu jaki dał mu Hoseok i Jimin spodziewał się naprawdę fenomenalnego odzienia.

- O czym myślisz?- zapytał szeptem Taehyung.

- To już za tydzień, Tae - mruknął Guk, z lekkim zawahaniem.

Od paru dni myślał o tym jak mało czasu zostało do trzynastego grudnia. Cieszył się z tego powodu, ale czuł delikatne poczucie winy wiedząc, że ma jeszcze tyle tajemnic w sobie. Mogło się wydawać, że nagle wpadł na taki pomysł, aby zrobić to dzisiaj, ale prawda jest taka, że to był długi proces. To, co chciał przekazać dojrzewało w nim przez miesiące, zanim teraz było gotowe to ujawnienia się.

All The Best For You | Taekook [omegaverse]Where stories live. Discover now