Jeongguk podbiegł do kolejnej rośliny, znacznie większej i w jego głowie powstał obraz stojącej monstery przy łóżku, przy oknie. Miło byłoby się budzić i widzieć choć trochę zieleni, zwłaszcza, że ich otoczenie było mało naturalne. Wszędzie był raczej beton, neony i szkło, nie licząc okazjonalnych parków. Nadal to jednak było dla młodszego za mało.
Chłopak przyjrzał się doniczce i sapnął, kiedy zauważył cenę. Nie rozumiał czasami dlaczego rośliny były takie drogie, ale nie zamierzał się z nikim kłócić. Miał dylemat między tą rośliną a drzewkiem bonsai, do którego dopadł się przy wejściu. Taehyung nic nie komentował, po prostu za nim idąc i patrząc z wielkim zainteresowaniem jak coś tak małego i prostego może sprawiać radość. On zazwyczaj całe życie spędzał pracując, miał dużo pieniędzy i teraz jako przyszły CEO miał również wolny czas.
Niestety na co komu wolny czas i pieniądze, skoro nie ma jak produktywnie się tego spędzić w towarzystwie osób, na których ci zależy? Dlatego dopiero teraz w wieku prawie trzydziestu lat Kim Taehyung zaczął doceniać i cieszyć się z takich prostych rzeczy na zakupy po rośliny. Coś w jego sercu ocieplało się na myśl, że ich mieszkanie zacznie bardziej przypominać ICH wspólny dom, a nie zwykłe miejsce na nocleg. Teraz kiedy wszędzie były gniazda Jeongguka wszystko wyglądało "cieplej" w jego rozumieniu. Jego mieszkanie zawsze wydawało mu się dziwnie surowe i zimne, ale lubił je takie do tej pory. Dopiero teraz zaczął poważnie rozmyślać nad jakimś remontem. Powstrzymywała go tylko jedna rzecz.
- Kim Taehyung?!
Alfa wyprostowała się gwałtownie, słysząc podniesiony głos omegi. Czuł jak jego puls skoczył do góry, martwiąc się, że może ona potrzebować pomocy. Ku jego zaskoczeniu zauważył jednak młodszego stojącego z doniczką w dłoniach i patrzącego na niego w kompletnym szoku. Nie zajęło wiele czasu starszemu, aby domyślić się co jest powodem jego zaskoczenia.
- Hm?- zapytał niewinnie, opierając ręce o wózek, a oczy skierowały się w równe miejsca, tylko nie na oczy Jeona.
Został przyłapany.
- Co ty robisz?- zapytał Jeon, próbując spojrzeć na niego sponad zielonych liści.
- Odkładam rośliny do wózka?- odparł, wychylając się, aby posłać młodszemu niewinny uśmiech.
- Czemu aż tyle?!- zapytał.
- Biorę każde, które dotykasz...
Usta Jeona spotykały się z drewnianą posadzką, kiedy to usłyszał. Od razu podszedł do wózka, skanując każdą roślinę i niemal zakręciło mu się w głowie od ilości liczb na każdej z karteczek. Od razu zaczął przekonywać starszego, aby oddać przynajmniej trzy czwarte wózka. Finalnie skończyło się na tym, że zamiast odnieść parę doniczek, Kim dodał tą jedną, którą teraz Jeon trzymał w ręce.
- Taehy-
Kim złapał szybko dwoma palcami podbródek młodszego, napierając swoimi wargami na te Jeongguka. Niemal natychmiast jego zaskoczenie zmieniło się w przyjemne ciepło, które rozwiało również wcześniejsze spanikowanie spowodowane ilością produktów jak i ich cen.
YOU ARE READING
All The Best For You | Taekook [omegaverse]
FanfictionGdzie omega Jeongguk jest zmuszony do poślubienia jednego z najokrutniejszych alf Seulu, Kim Taehyunga, aby utrzymać i rozwijać imperium modowe stworzone przez jego ojca. Jak wielkie jest zaskoczenie ich obu, kiedy okazuje się, że znali się w dzieci...