Rozdział 49

4.5K 217 102
                                    

Maddie's P.O.V.

Kto by pomyślał, że Madeline Douglas zostanie kierowcą i to przy pierwszym podejściu do egzaminu?! Pewnie nikt, ale tak właśnie się stało!

Sobota, 29 października 2016 – uprawnienia otrzymała osoba, której zdarza pomylić się prawą z lewą. To coś w rodzaju sprowadzenia masowego niebezpieczeństwa na norweskie drogi, ale to nie ja o tym decyduję.

Ten dzień zapowiada się świetnie! Jestem kierowcą, a dzisiaj wieczorem odbędzie się najlepsza impreza halloweenowa, jaką widziała Skandynawia.

Od ośmiu lat w opuszczonym budynku w dokach organizowana jest impreza, na którą zjeżdżają się ludzie z całej Europy. Od dwóch lat uczestniczymy w niej z Alex i obie zgodnie twierdzimy, że nie ma nic lepszego. Z każdym rokiem impreza jest coraz huczniejsza.

W tym roku była promowana na chyba wszystkich portalach społecznościowych, a do wzięcia udziału w wydarzeniu zadeklarowało się na facebooku ponad tysiąc osób. A co jest w tym wszystkim najlepsze? Gwiazdą wieczoru ma być Alan Walker, który tak naprawdę jest z Bergen.

Oczywiście impreza ma własną ochronę i pomoc medyczną, jest doskonale zabezpieczona. Osoby poniżej osiemnastego roku życia nie dostaną alkoholu, a te poniżej piętnastego nawet nie dostaną się do środka. Najciekawsze jest to, że nikt nie wie, kto jest organizatorem imprezy. Wiadomo jedynie, że jest to Amerykanin uwielbiający halloween, który jest z pewnością obrzydliwie bogaty. W końcu taka impreza, a bilety są po jedyne dwieście koron.

Od dwóch tygodni szykujemy kostiumy na tą imprezę, ale stwierdziłyśmy, że nie będziemy jakoś bardzo się wysilać. Będzie tam mnóstwo osób, a najważniejsze jest to, żeby dobrze się bawić.

- I jak?! – woła już z daleka Alex, stojąc przy samochodzie mojej mamy. Pewnie, gdy ja poproszę ją o pożyczenie samochodu, to nigdy się nie zgodzi.

- Zdałam! – piszczę, a ona mi wtóruje. Cieszymy się jak małe dzieci.

Przez pięć minut skaczemy i krzyczymy jak głupie, aż w końcu decydujemy się na wejście do samochodu. Nie mogę przestać się uśmiechać.

- Ponoć ściągnęli Garrixa – mówi Alex, a ja z początku nie wiem, o co jej chodzi. – Na imprezę, dzisiaj.

- Serio? – niedowierzam. – To będzie najlepsza impreza, na jakiej byłyśmy dotąd – stwierdzam. – Gdyby tylko nie szedł z nami...

- Ekhem! – przerywa mi, posyłając znaczące spojrzenie. Ta... Nasza umowa wciąż obowiązuję, więc nie mogę wypowiadać się w negatywny sposób na temat Mathiasa.

- Skoro przebierasz się za Tylera, to Mathias będzie Jenną? – pytam, a ona zaczyna się śmiać. Wyjeżdża na ulicę, stukając paznokciami w kierownicę. – Ale to byłoby zabawne.

- Skoro ja potrzebuję Jenny, to gdzie jest twoja Harley, Jokerze? Właściwie to dlaczego nie przebierasz się za nią?

- Zobaczysz, że połowa dziewczyn na tej imprezie będzie Harley – zapewniam. W końcu ten film był hitem, więc jestem tego pewna. – A Mathias przebiera się za...?

- Nikogo – odpowiada.

- Jak to?

- Pracuje, a na dodatek nie ma biletu – wyjaśnia, a ja mam ochotę krzyczeć ze szczęścia. – Nie mówiłam ci, bo chciałam cię powkurzać – dodaje z uśmiechem.

- Cholera, ten dzień jest idealny – mówię bardziej do siebie.

***

Obie jesteśmy damskimi wersjami świetnych facetów. I obie trzęsiemy się z zimna w drodze do środka, mając na sobie tylko cienkie kurtki. W środku jest naprawdę ciepło, więc zostawimy kurtki w bezpłatnej szatni. To miejsce jest naprawdę świetnie zorganizowane.

Meet your idols || 5sosWhere stories live. Discover now