'20'

6.8K 334 483
                                    

Od ponad tygodnia Jungkook przyzwyczajał się do swojego poprzedniego, "normalnego" życia. Wciąż był przy nim Taehyung, który nie pozwalał na najmniejsze zawahania nastroju u młodszego. Czarnowłosy zaczął chodzić do szkoły tłumacząc nauczycielom, że był przez ten cały czas chory. Żeby uwiarygodnić "chorobę" chłopaka mama Hoseoka napisała "wypis ze szpitala". 

Yoongi jak obiecał wszystko wytłumaczył rodzicom młodszego tak aby również uwierzyli w jego "szpitalną chorobę", przez co nie czepiali się o brak obecności na zajęciach.

- Czy jeżeli teraz tam nie pójdę mogę wrócić do domu i pograć na konsoli ? - zapytał cicho czarnowłosy wpatrując się w tłum ludzi idących w stronę szkoły 

- Jeżeli byś to zrobił to pożałowałbyś tego 

- A co byś mi zrobił 

- To wielka tajemnica - Taehyung popatrzył z szerokim uśmiechem na młodszego 

- Tae ja nie chcę ... 

- Idziemy. Chodź Kookie - szarowłosy chciał wyjść z samochodu ale Jungkook przyciągnął go z powrotem na siedzenie 

- Dziękuję 

- Za co dziękujesz, jeszcze nic nie zrobiłem - ponownie jego uśmiech się poszerzył 

- Za wszystko dziękuję i przepraszam za to jaki byłem ... Ja ... ja nie wiem czemu .. 

- Spokojnie młody, nie wracamy do tego tak. A teraz uśmiech na twarz i idziemy, bo się spóźnisz dziecko 

- Się odezwał dorosły. 

Gdy dwójka szła w stronę szkoły do czarnowłosego podbiegła rudowłosa dziewczyna z wymalowanym zdenerwowaniem na twarzy 

- Proszę nie teraz Lisa ... 

- Nie denerwuj mnie Jeon Jungkook ! 

- To się odwróć i po prostu wróć skąd przyszłaś ... - czarnowłosy ominął dziewczynę, która była o krok od wybuchnięcia krzykiem i poszedł w stronę szkoły ze śmiejącym się Taehyungiem. 

Lekcje mijały chłopakowi bardzo szybko, nie zdążył się obejrzeć jak właśnie skończyła się 5 lekcja " Jeszcze jedna i do domu" pomyślał chłopak i wyciągnął telefon 

*NIEODEBRANE WIADOMOŚCI OD : 
joon: TRZYMAJ SIĘ KOOK ! 
kokjinie: powodzenia dzieci ! 
zwyrol: kurwa mam kaca 
yoongs: nienawidze was dzbany jebane za budzenie mnie o tak wczesnej porze !! 
kokjinie: oo jak on nas kocha !! 
joon: jestem pod wrażeniem takiego wylewu emocji !! 
zwyrol: też cie kochamy zbongiś ! 
yoongs: [USERS BLOCKED] 

Mimowolnie Jungkook uśmiechnął się sam do siebie. Tęsknił za tym jak było na początku jego choroby. Jak śmiał się z każdego słowa wypowiedzianego przez Jina, jak Yoongi krzyczał na niego za budzenie go z samego rana, jak Hoseok śpiewał po pijaku piosenki na całe osiedle, gdy Namjoon przytulał każdego kto miał smutną minę ... Tęsknił za tym jaki on sam był. 

Cieszył się, że w końcu on i Taehyung są blisko, ale  męczyła go obecna sytuacja ukrywania się, udawania że się wzajemnie nie znają, i że Taehyung był dla niego taki delikatny. Nie chciał żeby straszy udawał przy nim kogoś kim nie jest, ale wiedział, że jeżeli szarowłosy chciał go pocałować jak to było na początku on by się rozpłakał i nie umiał uspokoić ... To było dla niego prawdziwą męczarnią. 

W dodatku Lisa ... jego "dziewczyna" z którą nie widział się ani nie kontaktował przez kilka dobrych miesięcy. Miał jej dość na samą myśl, a co dopiero jak by musiał udawać zadowolonego w ich "związku". 

~euphoria~ || taekook ||Where stories live. Discover now