- Jak z młodym?? - Jin wstał z kanapy, gdy ze schodów zszedł białowłosy
- Śpi. Nie chciał puścić mojej bluzy, więc posiedziałem z nim aż zasnął. Sory, że tyle czekaliście. - oparł się o framugę i patrzył w dół na swoje stopy.
- Mówił coś? - po chwili ciszy odezwał się Namjoon wpatrując się z uwagą w młodszego
- Znaczy ... Ciągle powtarzał, że chce się obudzić, że to nie jest prawda i żeby Jaehyun w końcu dał mu spokój.
- Przynajmniej Jaechuj dostał porządnie wpierdol. - Hoseok popatrzył niepewnie na Yoongiego, który nie zwrócił na niego uwagi
- Co z nim teraz? - Jin ponownie usiadł na kanapę nie spuszczając wzroku z białowłosego
- Nic. Będzie spał. Jak się obudzi porozmawiam z nim....
- O czym?
- O tym co ten psychol mu zrobił i pojadę do niego kolejny raz się wyładować. - białowłosy przeszedł w stronę kuchni a zaraz za nim wzrok chłopaków
- Nie ryzykuj Yoongs. Już i tak po tym co zrobiliście, módl się żeby jego starzy dali ci tylko zawieszenie.
- Szczerze mam to w dupie. Jeżeli coś by mieli mi zrobić to już by tu byli, a jeżeli przyjdą to ja nie poddam się dopóki tego pierdolonego gnoja nie zamknął w psychiatryku i nie zobaczę nakazu, że jestem zamknięty. Już się nie dam kolejny raz wrobić w siedzenie dwa dni w areszcie. Albo więzienie, albo nic.
- Mamy zostać??
- Nie, nie trzeba. Poradzę sobie ze śpiącym dzieciakiem. Gdyby coś się działo będę dzwonił. Jeźdźcie do domu i jazda spać gówniarze. - wyciągnął z lodówki butelkę z wodą, a reszta wstała powoli kierując się w stronę wyjścia.
Gdy Yoongi się odwrócił w drzwiach stał wpatrujący się w niego Hoseok
- Coś potrzebujesz? - powiedział odwracając się od chłopaka
- Nie ... w zasadzie to już nie ważne. Cześć Yoongi. - brunet odwrócił się na pięcie i wyszedł. Yoongi odetchnął głośno i podszedł za chłopakiem
- Hoseok ... - chłopak zatrzymał się odwracając w stronę białowłosego - Dzięki... Dzięki za to, że pomogłeś mi z Jaehyuem.
- Nie ma sprawy Yoongs.- brunet uśmiechnął się w stronę białowłosego i wyszedł zamykając delikatnie drzwi.
- Świetnie. - powiedział sam do siebie. Chwycił stojącą na blacie butelkę i wszedł na górę.
*
- Taehyung nudzę się! - Jimin leżał rozłożony na swoim łóżku, głową w dół i krzyczał do przyjaciela, który był w pokoju obok. Nagle drzwi otworzyły się z rozmachem i stanął w nich rozczochrany szarowłosy w samych dresach
- Zamknij pysk próbuje spać. - Jimin zaśmiał się do siebie patrząc na przyjaciela - Co się głupio cieszysz. Jest noc, praktycznie dzień, idź spać, bo mnie wkurwiasz i zaraz nie wytrzymam i wyładuję swoją złość na tobie przy pomocy poduszki.
- Nudzę się.
- To idź spać Jimin. Jest prawie 3 nad ranem. - wyciągnął telefon, żeby sprawdzić godzinę - Przepraszam, prawie 4 nad ranem.
- Nie mogę zasnąć. - szarowłosy odetchnął głęboko i przeszedł w stronę łóżka Jimina pchając go w bok, i kładąc się obok przyjaciela.
- Dobranoc. - zakrył się kołdrą i odwrócił od czarnowłosego plecami
- Tae ...
- Nie ryzykuj swojego życia Jimin. Idź spać, mam cie dość dzisiaj. - wyburczał szarowłosy wystawiając głowę spod kołdry, a Jimin uśmiechnął się do siebie i położył się obok chłopaka przykrywając się kołdrą, którą po części wyrwał szarowłosemu.
YOU ARE READING
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//