'27'

4.6K 250 140
                                    

Przez ponad tydzień Jungkook był u Yoongiego. Codziennie siedzieli na kanapie oglądając Iron Man'a, wpychając w siebie tony żelków, słodkiego picia i różnego rodzaju innych słodkości. Raz towarzyszył im Hoseok, ale po kłótni z Yoongim o Jimina, wyszedł trzaskając drzwiami i od tamtego momentu nie odezwał się ani razu. 

Jungkook przestał myśleć o Taehyungu, Lisie i miał odrobinkę nadziei, że w końcu dziewczyna również sobie odpuści i przestanie wypisywać milion wiadomości, jak również dzwonić bez przerwy z myślą, że czarnowłosy w końcu odbierze. Taehyung wprost przeciwnie chyba dał sobie spokój, bo nie napisał nawet jednej wiadomości, od ich ostatniego "spotkania". 

- Ty pierdzismrodzie złaź z kanapy. Porozsypywałeś to wszędzie i mam kawałki cukru nawet we włosach. 

- To łupież - Jungkook nie zdążył skierować wzroku na przyjaciela bo został zaatakowany poduszką w twarz 

- Zamknij się i spierdalaj z tej kanapy 

- Zmuś mnie 

- Mi dwa razy powtarzać nie musisz. - białowłosy podszedł do kanapy i uniósł stronę na której siedział Jungkook, powodując głośny upadek czarnowłosego na ziemię - Teraz sam będziesz to odkurzać -powiedział starszy patrząc na dywan, na którym wszędzie porozrzucane  były małe kawałeczki cukru.

- Zbongi idź do lekarza masz straszny łupież, a ja nie będę się tego tykał bo na mnie przejdzie. Poza tym mówiłeś, uwaga cytuję "co jest kurwa w moim domu to jest moje", powiem ci masz bardzo dogłębne myśli. Myślałeś o pracy filozofa ?!

- Tobie na prawdę życie jest niemiłe. Prosisz się żeby ci tak wpierdolić, żeby oczy wylądowały ci na plecach 

- Przynajmniej nie musiałbym patrzeć na ten na ciebie, a moje myśli byłby spokojniejsze. 

- Do czego dążysz szczylu. 

- Posprzątaj tu, bo patrzeć się nie da 

- Ty to rozwaliłeś. Na mój dywan !!! 

- Właśnie twój. Ja nie mogę dotykać. Idę się przejść. 

- Wracaj tu szczawiu 

- Zasięg mi słabnie, pa Zbongi !! - powiedział szybko chłopak zatrzaskując za sobą drzwi wyjściowe. Gdy podniósł wzrok stała przed nim dosyć niska postać o czarnych włosach. 
-Jimin ?!

- Gguk. Co ty tu ?? Przecież ... A ty przypadkiem... Czy może ... Gguk ?! 

- Wysłowisz się w końcu ?

- Co tutaj robisz ?? 

- Aktualnie stoję, a ty mi utrudniasz stojąc milimetr od mojej twarz 

- W zasadzie ty na mnie wlazłeś 

- Ale ty się nie przesunąłeś gdy wyszedłem 

- Zamknij się 

- Co chcesz ?? 

- Jest Yoongi ???

- A co ? Zatęskniłeś ??

- Czy ty masz do mnie jakiś problem Jungkook? Czy zrobiłem coś o czym nie wiem ? 

- Nie skądże. Czemu tak pomyślałeś. 

- Słyszę jaki masz ton 

- Wydaje ci się - powiedział czarnowłosy poprawiając kaptur bluzy i próbujący zejść po schodach 

- O co ci kurwa chodzi 

- O nic mi kurwa nie chodzi. Skończyłeś boo tak się składa, że nie chcę z tobą rozmawiać, w zasadzie nie wiem po co tutaj stoisz jak Yoongs nie chce również z tobą rozmawiać. Jak to mówią, ludzie mają róże hobby prawda - powiedział z wrednym uśmiechem i zaczął schodzić w dół.

~euphoria~ || taekook ||Where stories live. Discover now