- Powtórz jeszcze raz bo chyba się przesłyszałem. - Yoongi podszedł pewnie do młodszego, przyciskając go do ściany
- Tak jakby wiem, gdzie oni są.
- Skąd wiesz .... kurwa lepiej mów, bo jeszcze jestem spokojny.
- Yoongi, uspokój się
- Nie uspokajaj mnie - przycisnął dłoń do szyi chłopaka - Gdzie oni są. - ściszył głos przybliżając się do szarowłosego.
Youngho obserwował uważnie Yoongiego, nerwowo przenosząc wzrok po całej jego twarzy, po czym złapał za szyję starszego i wpił się w jego usta.
Yoongi automatycznie poluźnił uścisk z szyi młodszego w pierwszym momencie oddając pocałunek, po czym zamachnął się i uderzył chłopaka pięścią w brzuch.
Youngho zakrztusił się powietrzem, a Yoongi oparł swoje czoło o czoło młodszego mówiąc do niego cicho
- To, że raz po pijaku ze sobą spaliśmy, nie znaczy, że teraz będziemy pokazywać że nawet się znamy. Powiesz mi gdzie oni są, a później odpierdolisz się ode mnie.
***
- Nie ruszaj się. - Jungkook powiedział bezgłośnie. Widząc, że starszy zaczyna ciężko oddychać Jungkook przygwoździł go do ściany, przywierając swoim ciałem do starszego. Nerwowo spojrzał w stronę drzwi, po czym przywarł do ust Taehyunga. - Proszę cię nie ruszaj się. Tae spokojnie. - powiedział do ucha starszego przyciskając go mocniej do ściany
- Dlaczego przyszedłeś do mojego domu? - z wejścia rozległ się śpiew - Dlaczego przyszedłeś do mojego domu? - nieznajomy zaczął rzucać kawałkami gruzu z podłogi w ściany pomieszczenia. Taehyung nabrał więcej powietrza. Jungkook zdenerwowany spojrzał na chłopaka i ponownie wpił się w jego usta kładąc dłonie na policzkach starszego i osunął się z nim w dół. - Powiedział że szuka kwiatów. Jakich kwiatów szukasz? - ponownie kawałki gruzu rozbiły się nad głową dwójki chłopaków wciąż pogłębiających swój pocałunek - Powiedział, że szuka hiacyntów. - rozległ się panicznie głośny śmiech po czym postać stojącą w drzwiach chwyciła dłońmi futrynę z dwóch stron dłońmi. Jungkook przerwał pocałunek patrząc w stronę drzwi.
Wyglądało jakby nieznajomy wiedział dokładnie, gdzie jest przerażona dwójka. Oddychał spokojnie wciąż stojąc w miejscu. Jungkook popatrzył na starszego ponownie kładąc dłonie na policzkach chłopaka
- Kocham cię Taehyung nie ważne co mówiłem i jak się zachowywałem. Kocham Cię. - powiedział cicho szybko całując niebieskowlosego.
Gdy się ponownie odwrócił w drzwiach nie było nikogo. Ponownie zrobiło się cicho. Różowowłosy odetchnął patrząc przed siebie jakby nie wierzył, że nic im się nie stało. Jego głowa została natychmiast odwrócona i tym razem to Taehyung wpił się w jego usta. Złapał delikatnie za jego policzki i pogłębiał pocałunek.
Jungkook poczuł, że policzki chłopaka stają się mokre, od razu oderwał się od niego i kciukiem wytarł spływające łzy.
- Krew.. krew ci leci z wargi Tae. - niebiesko włosy podniósł dłoń chcąc dotknąć ust, jednak młodszy uprzedził go w tym. Przejechał palcem po jego wardze po czy delikatnie pocałował to miejsce.
- Kurwa co to było.. - Taehyung powiedział cicho jakby bał się, że nieznajomy wciąż tam stoi
- Ta piosenka... jak byłem mały mama zawsze nam śpiewała. Między innymi to ...
YOU ARE READING
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//