Jungkook stał pod strumieniem wody z zamkniętymi oczami. Co jakiś czas przeczesywał opadającą na jego twarz grzywkę. Zaczął nucić pod nosem, gdy usłyszał dźwięk opadających na kafelki opakowań z kremami.
Wyjrzał spod prysznica, a na podłodze leżały wszystkie rzeczy stojące wcześniej na szafce przy zlewie. Chłopak otarł oczy, po czym ponownie schował się próbując wyłączyć wodę. Zimy strumień zmienił się nagle w gorący, a chłopak ledwo co mógł wsadzić pod niego rękę.
Z wielkim bólem w końcu mu się udało i poczuł na skórze jakby ktoś przypalał go gorącym metalem. Nagle został przygwożdżony do ściany, a jego głowa z hukiem zderzyła się z kafelkami.
- Jeszcze raz zrobisz coś czego nie każę ci zrobić, a obiecuję ci, że więcej nie będę tak delikatny.
- czarnowłosy spiął się od razu na dźwięk głosu nieznajomego. Jego dłoń mocniej przyciskała głowę chłopaka do ściany, po czym chłopak poczuł na żebrach przechodzący ból na co krzyknął
- Zamknij się. - powiedział chłopak do ucha młodszego - Zapamiętaj. Jeszcze raz, a twoja buźka tym razem przybierze trochę blizn.Chłopak został pchnięty na ścianę przez co upadł. Zaczął się rozglądać, ale pomieszczenie było zbyt zaparowane, żeby cokolwiek mógł dostrzec. Poczuł pulsujący ból z prawego boku i przyłożył automatycznie dłoń do podłużnej rany.
- Kurwa mać. - powiedział do siebie chłopak po czym wygrzebał się spod prysznica tracąc lekko siły. W pomieszczeniu było za gorąco przez co nie mógł swobodnie nabrać powietrza, w dodatku rana mocno krwawiła co dodatkowo go osłabiało.
Czarnowłosy doczołgał się do szafki i wyciągnął z niej apteczkę. Porozrzucał znajdujące się w niej rzeczy odnajdując przyklejany opatrunek. Od razu nakleił go na swoją ranę po czym położył się na ziemi ciężko oddychając.
Nagle w drzwi rozległo się pukanie. Chłopak nie ruszył się z miejsca. Wpatrywał się w parę wirującą w górę
- Te mała syrenka wyłaź, bo mi się już nudzi .... Jungkook - Hoseok ponowił pukanie w drzwi i zaczął łapać za klamkę - Stary odezwij się bo mnie już zaczynasz niepokoić.- ponownie uderzał w drzwi z siłą - Ariel otwieraj muszle, bo się wkurwiam.
Gdy miał uderzyć ponownie, drzwi otworzyły się i stanął w nich czarnowłosy. Ubrany był w szeroką bluzę z zaciągniętym kapturem na jeszcze kapiące włosy. Do tego miał dresy z adidasa i kapcie z królikiem. Hoseok zmierzył go wzrokiem po czym zwrócił uwagę na parę przechodzącą do pomieszczenia
- Ale saunę tam sobie zrobiłeś. Kuurde ty nie Arielka tylko ta ... Kleopatra czy jak jej tam było.
- A czemu akurat Kleopatra - czarnowłosy popatrzył w stronę starszego niezrozumiale
- Bo ona tam w Egipcie była i tak wiesz ciepło. Nieważne co się interesujesz w ogóle. Co ci tam tak zeszło? Siedzę tutaj dobrą godzinę.
- Trzeba było zapukać wcześniej .. czekaj - czarnowłosy zatrzymał się w miejscu i popatrzył na leżącego już na jego łóżku przyjaciela - Ile tutaj jesteś??
- No a tobie słuch od tego gorąca odebrało?? Godzinę. Myślałem już czy nie iść do Yoongiego. Wiesz, położyłbym się obok pospalibyśmy razem - chłopak zaczął poruszać brwiami śmiejąc się pod nosem
- Nie zauważyłeś nic dziwnego??
- Oprócz tego, że masz czysto w pokoju?! To nie.
- Drzwi się nie otworzyły, ani nic??
- No chyba były zamknięte jak pukałem kilka minut temu. Jungkook chłopie co brałeś i czemu się nie podzieliłeś?!
- Nieważne. Musiało mi się zdawać.
YOU ARE READING
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//