Jungkook zakładał buty w przedpokoju jak obok niego pojawił się Yoongi i z siłą pchnął głowę młodszego w dół powodując szeroki uśmiech na twarzy chłopaka. Jungkook podniósł wzrok na poważny wyraz twarzy starszego, który zaczął powoli schylać się po swoje buty.
- Ruchy bo mamy tylko niecałą minutę. - różowowłosy podniósł się poprawiając kaptur swojej bluzy
- Zamknij się szczeniaku. Póki jestem spokojny nie ryzykuj utraty swojego jakże cudownego życia, bo obiecuję, że wyrwę ci ręce. - Jungkook zaśmiał się i wszedł do kuchni zabierając z lodówki butelkę wody.
- Przyjechali już. Wychodź. - Yoongi usiadł na stopniu ciężko i wpatrywał się przed siebie nie robiąc sobie nic ze słów chłopaka - Yoongi frędzlu wyjazd. - młodszy pchnął kolanami plecy Yoongiego, ale szybko tego pożałował, bo czarnowłosy chwycił jego nogę ciągnąc mocno, powodując upadek Jungkooka na podłogę
- Ostatni raz ci mówię. Nie mów mi co mam robić. - starszy znalazł się nad przyjacielem dociskając go mocniej do podłogi, po czym usiadł na brzuchu chłopaka, który zaczął się niekontrolowanie śmiać.
W tym samym momencie drzwi od domu otworzyły się i do środka wszedł Namjoon.
- JAZ ... - nie dokończył tylko zwrócił uwagę na śmiejącego się na podłodze Jungkooka, na którego brzuchu spokojnie siedział Yoongi i rozglądał się dookoła - Czy z wami wszystko w porządku??
Yoongi podniósł się powoli przechodząc obok Namjoona powiedział tylko
- To wszystko wina Jungkooka.
Gdy różowowłosy podniósł się w końcu, razem z Namjoonem wyszli na zewnątrz ale zatrzymali się na plecach Yoongiego, który wpatrywał się przed siebie
- Rusz się. Nie mamy całego dnia pacanie. Ducha zobaczyłeś? - Namjoon delikatnie pchnął czarnowłosego w przód
- Czy on też jedzie? - Yoongi wskazał na siedzącego na tyle Hoseoka zajętego swoim telefonem
- Gdyby nie jechał, to siedziałby teraz w samochodzie geniuszu?!
- To ja nie jadę
- Hoseok jedzie?? W takim razie miło było. Spokojnej wycieczki - Jungkook razem z Yoongim odwrócili się w tym samym czasie z zamiarem wejścia ponownie do domu, ale Namjoon uniemożliwił im to stając im na drodze i odwracając z siłą w drugą stronę. Zaczął pchać chłopaków w stronę samochodu, a gdy już się przy nim znaleźli wsadził twarz pomiędzy ich głowy mówiąc z uśmiechem
- Powiem więcej. Macie zarezerwowane specjalne miejsca obok niego. We dwójkę. - oboje spojrzeli na siebie mówiąc równo
- JA SIEDZĘ PRZY OKNIE! - jednak Yoongi był szybszy, więc uśmiechnął się wrednie w stronę młodszego, który zaczął uderzać go w bark starając się tym sposobem zmusić starszego do zmiany decyzji.
- Bachory jedne do samochodu marsz! - Namjoon ponownie pchnął dwójkę w stronę pojazdu, przez co oboje posłusznie przestali się wzajemnie przepychać i uderzać, a Yoongi otworzył młodszemu drzwi delikatnie popychając go w stronę środka.
Hoseok od razu gdy zobaczył chłopaka zablokował telefon i patrzył w stronę młodszego z uśmiechem, jednak ten nawet na chwile na niego nie spojrzał, więc Hoseok popatrzył w stronę wsiadającego Yoongiego, z którym również nie miał przyjemności zamienić chociaż jednego słowa .. Odblokował ponownie telefon i usiadł wygodnie mając nadzieję, że podróż potrawa o wiele krócej niż Namjoon i Jin to zaplanowali.
***
Po niecałej godzinie jazdy w samochodzie wciąż panowała cisza. Z tyłu wszyscy zajęci byli telefonami, a z przodu Namjoon co jakiś czas kontrolował sytuację na tylnych siedzeniach przenosząc wzrok na Jina, który dawał mu konkretne znaki zaczęcia rozmowy z jakimkolwiek przedszkolakiem siedzącym z tyłu.
BINABASA MO ANG
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//