- Gdzie ten mały gówniarz?! - Yoongi szedł zdenerwowany w stronę stojących przy drzwiach sali szpitalnej przyjaciół.
- Yoongi ... - Namjoon popatrzył zdziwiony na przyjaciela - Skąd ty .. Miałem do ciebie dzwonić dopiero.
- Niespodzianka. Co mu się stało?!
- Przywieźli go tutaj z wypadku.
- Gdzie Taehyung ..
- Uspokój się. Jest w sali razem z Jungkookiem.
- Odsuń się lepiej Namjoon. Tym razem mu nie daruję
- To musisz poczekać. Taehyung jest jeszcze słaby. Niedawno zasnął, bo podali mu silne leki.
- Leki. HA. Nie dość, że wpakował Gguka ponownie do szpitala, to jeszcze siebie sam tu wpakował. - białowłosy zaśmiał się do siebie - Debil.
- Yoongi .. - Jimin stanął obok starszego, który nawet nie zwrócił na niego uwagi.
- Chcę wejść do środka. Chcę w ogóle wiedzieć kurwa co się stało. Gdzie lekarz??
- Nie idziesz do żadnego lekarza. Jechali do zadupia dolnego, czy kurwa nie wiem gdzie, po czym było bum, samochód zrobił kilka kółek i trafili tutaj. - Namjoon popatrzył w stronę sali, w której leżał czarnowłosy.
- Jak to bum?!
- No ktoś w nich wjechał pacanie. Nikt nic nie wie. Wielkie zamieszanie, jedyne dobre dla nich, że byli w wiadomościach, czyli są sławni. - Hoseok popatrzył na chłopaka oparty o ścianę.
- Kiedy się obudzi?? - Yoongi ponownie zwrócił wzrok na Namjoona
- Nie wiem. Jest w stabilnym stanie, lekko poturbowany i podrapany. Nie nowość dla niego. Wiedziałeś, że przybyło mu nowych ran na brzuchu i kilka na udach?.
- Obiecuje, że jak się obudzi powyrywam mu kłaki. Co się z nim kurwa dzieje ... Chcę tam wejść, może się obudził.
- Yoongs nie powinieneś.
- I tak tam wejdę. - białowłosy przepchnął się przez przyjaciół i wszedł do środka szpitalnej sali.
W rogu stało łóżko, na którym leżał nieprzytomny Jungkook. Yoongi rozglądnął się po pomieszczeniu i na drugim końcu zauważył śpiącego Taehyunga. Zacisnął od razu pięści i odwrócił się w stronę Jungkooka.
Usiadł na jego łóżku i przyglądnął się młodszemu. Odgarnął mu grzywkę na bok i popatrzył na kabelki przyczepione do jego klatki
- W co ty się znowu wpakowałeś gnoju.
Drzwi od sali otworzyły się i do środka wszedł Hoseok. Popatrzył na łóżko z Jungkookiem i przeniósł wzrok na Yoongiego.
- Ten to ma szczęście co? - zagadnął i niepewnie podszedł do łóżka młodszego. Yoongi nie popatrzył na niego tylko zacisnął mocniej pięści na kołdrze chłopaka. - Yoongi, bo ... - nie było mu dane dokończyć, bo drzwi od sali ponownie się otworzyły
- Yym. Nie chciałem przeszkadzać. - Jimin popatrzył niepewnie na chłopaków.
- Nic się nie stało. Dzieciaczek tęskni za mamusią??
- Hoseok .. - Yoongi powiedział ostro, na co brunet zaśmiał się do siebie - Co jest Jimin??
- Chciałem zobaczyć co z Tae. Później przyjdę. - gdy czarnowłosy odwrócił się w stronę drzwi, Taehyung zaczął się przebudzać.
Jimin od razu do niego podszedł, a zaraz za nim pojawił się Yoongi. Gdy szarowłosy otworzył oczy, Yoongi złapał za jego szpitalną koszulkę i zaczął nim potrząsać
CZYTASZ
~euphoria~ || taekook ||
FanfictionJungkook jest synem właścicieli firmy, którzy chcą, żeby ich syn związał się z córką właścicieli większej, lepiej prosperującej firmy. Nie wiedzą jednak, że ich syn jest zainteresowany synem właścicieli, a nie córką. //zakończone//