20. Brokat potrafi zranić dogłębnie

281 26 0
                                    

Beatrice od zawsze wiedziała, że Vanessa jest inna; jedyna w swoim rodzaju. Czuła to, zanim jej córka pojawiła się we Wszechświecie. Wiedziała, że dziewczynka została stworzona do większych zadań. Wiedziała, że gdy się urodzi, to nie będzie jak inne dzieci.

I nie myliła się. Nigdy.

Z góry założyła, że jej potomek będzie dziewczynką. Matczyne przeczucie mówiło jej tak od samego początku. Cieszyła się na nią. Pragnęła ją już poznać. Dlatego mówiła do niej, rozmawiała z nią, jakby żyła tuż obok niej, a nie jeszcze w jej brzuchu. Śpiewała jej piosenki i puszczała je z gramofonu udając, że z nią tańczy. Opowiadała jej bajki albo historię swojego życia. Mówiła, jak poznała jej ojca, gdy natknęli się na siebie w pubie w Londynie gdzie pracowała. Mówiła, jak pokochała go od pierwszego wejrzenia i gdy wreszcie się jej oświadczył, była w siódmym niebie. Dlatego, kiedy dowiedziała się dwa lata później, że jest z nim w ciąży i spodziewa się dziecka, jej szczęście powiększyło się.

Beatrice nie zamartwiała się, że Vanessie czegoś zabraknie. Frank mógł zapewnić im cokolwiek tylko chciały. Mógł dać im życie jakie mało kto prowadził, życie jakiego pragnęli inni. Dzieliła się tym wszystkim z Vanessą. Opowiadała jak bardzo się cieszy z niej, ich przyszłego życia i przygód, które razem przeżyją. Jednak podczas tych ich pogawędek, nie wspominała za dużo o swoim mężu, a ojcu Vanessy. Rzadko mówiła tylko o nim. Zazwyczaj dzieliła się tym, jaka to ona była szczęśliwa przez niego; jak to on zmienił jej życie na lepsze.

Co i tak okazało się kłamstwem.

Nie chciała wyznawać swojej córeczce o tym, że jej mąż po ślubie się zmienił; że czasem lubił zaglądać do kieliszka aż za bardzo i robił się zbyt agresywny. Vanessa nie musiała o tym wiedzieć i się tym martwić. Sama Beatrice nie chciała się tym zamartwiać, dlatego przymykała na to oko. Uważała, że to się zmieni. Ona mogła to zmienić rodząc Vanessę. Jej córka mogła przywrócić ojcu zdrowy rozsądek. Mogła naprawdę sprowadzić go do porządku, skoro Beatrice mu nie wystarczała.

Była więc jej ostatnią nadzieją. Nadzieją, że ich rodzina może być naprawdę szczęśliwa, ale niestety wszystko miało wyglądać inaczej. Gorzej, smutniej i to jeszcze zanim dziewczynka się urodziła rujnując plany ojca o męskim dziedzicu.

Dziedzictwo ŻyciaWhere stories live. Discover now