#2

3.5K 135 0
                                    

Widok, jaki zastałam, niezbyt mnie zadziwił. Chrisa i Karen nie raz przyłapałam na seksie. Widząc, że mojej siostrze nie grozi jednak nic złego, chciałam powrócić na spokojnie do swojego pokoju. Niestety los chciał, żebym potknęła się o własny kapeć i wylądowała dosłownie za kanapą.
- LISA! - czułam, jak moje poliki palą się do czerwoności - CHOLERA JASNA, MOGŁABYŚ INFORMOWAĆ NAS O SWOIM PRZEBYWANIU NA TYM PIĘTRZE, CO?!
- Sorry. - zasłoniłam twarz włosami, wstałam i już miałam uciec z feralnego miejsca wpadki, jednak powstrzymało mnie jedno zdanie.
- Nie krzycz, kochanie. Lisa tylko chciała zobaczyć pornosa, tyle że na żywo. Prawda Lisa?
Tym razem zagotowało się we mnie z nerwów. Naprawdę życie bez Schistada byłoby życiem piękniejszym i prostszym. Niestety, Karen to właśnie jego wybrała sobie do przedłużenia rodu, a ja jako dobra siostra muszę go tolerować.
- Lepszy seks już jest w ,,Axhinpoint". - prychnęłam.
- Ale tam nie ma... - zaczęła Karen.
- No właśnie. - przerwałam dziewczynie wypowiedź, posłałam Chrisowi szeroki wyrodny uśmiech i udałam się na górę, gdzie czekała na mnie kolejna część ,,Uprowadzonej".
- - -
- UCIEKAAAJ! - darłam się na cały dom z pop cornem w ustach - ZABIJ GO! ZABIJ!
- Wychodzimy. - skierowałam wzrok na Karen i Schistada - Powiedz rodzicom, że będę koło pierwszej.
- Okey. - przytaknęłam i powróciłam do oglądania dalszej przygody Brayana. Ciekawe, czy odnajdzie Kim.

Hi, Schistad.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz