#72

637 20 3
                                    

- Klasa maturalna jest jednym z najgorszych okresów w życiu młodego człowieka. Jesteście w większości niezdecydowani, zagubieni, czujecie na sobie niesamowicie dużą presję. Ucieczka natomiast nie jest ŻADNYM wyjściem, Lisa. - zaczęła szkolna pedagog
- Mogę już iść? - zapytałam, stukając nerwowo palcami o blat biurka
- Nie skontaktowaliśmy się z twoimi rodzicami, dlatego że traktujemy cię poważnie, jak odpowiedzialną, dorosłą kobietę. Chciałabym uzyskać tę samą formę szacunku od ciebie, dobrze?
- Dobrze. - przytaknęłam - W takim razie... mogę już iść... proszę?
- Nie jesteś tutaj pierwszy raz. Mimo to nadal nie potrafisz znaleźć ze mną wspólnego języka. Daj mi szansę bliżej cię poznać, Lisa.
Spojrzałam na zegarek. Pierwsza lekcja dobiegała powoli końca.
- Mogę? - zapytałam po raz ostatni
- Widzimy się za tydzień o tej samej godzinie. Do widzenia. - warknęła
Co prawda nie zdążyłam na norweski, natomiast matematyki mój umysł (tak ścisły jak dieta licealistek) już nie mógł sobie odpuścić. Wbiegłam do sali jak poparzona, zajęłam swoje ulubione miejsce w ostatniej ławce i czekałam niecierpliwie na rozpoczęcie zajęć.
W pewnym momencie do sali weszła moja długowłosa blond-rówieśniczka.
- Czy ma pan może zapasową kredę? - nachyliła się z uśmiechem nad stanowiskiem profesora - Pani od geografii kazała zgłosić się do pana. - dodała, bawiąc się widocznymi, okropnymi doczepami
- Zadbane paznokcie, długie włosy i kuse ubrania nie spowodują, że jakkolwiek zyskasz w moich oczach. - powiedział beznamiętnie profesor - Albo nauczysz się rozwiązywać równania, albo nie dopuszczam cię do matury, jasne? - zapytał, wręczając trzy kredy.
Tymczasem do sali, jakby całego chaosu było mało, weszła kolejna kobieta.
- Lisa Sogn proszona do dyrekcji.
Spojrzałam pytająco na pedagog, jednak nie dostałam werbalnej odpowiedzi. Spakowałam swoje rzeczy i ruszyłam w stronę drzwi.
Gdy weszłam do gabinetu dyrektorki, doznałam szoku. Moje ręce zdrętwiały, a brzuch zaczął mnie nieziemsko boleć.
- Wiem, że się wręcz nie znamy, ale wiesz może gdzie znajduje się Chris?

Hi, Schistad.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz