#12

2.4K 97 0
                                    

Załamana własną głupotą zeszłam na dół do ,,barku" (mała stołówka) i usiadłam przy stoliku przy oknie. Wyciągnęłam podręcznik do historii. Starałam wgłębić się w temat o dziewiętnastowiecznych wynalazkach... Niestety, nie było to mi dane.
- Zabiję cię suko! - krzyknął wkurzony Penetrator idący w moją stronę.
- I tak jej nie kochałeś. - podsumowałam, przewracając w spokoju kartki w książce. Schistad usiadł naprzeciw mnie.
- Ale nikt nie musiał o tym wiedzieć. - ciężko westchnął, wypowiadając te słowa.
Siedzieliśmy w zupełnej ciszy. Ja czytałam, on pisał do kogoś na telefonie.
- Tyle mi chciałeś powiedzieć? - zapytałam znudzona. On jednak się zaśmiał.
- Nie. - wstał, przez co na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie - Jeszcze jedno. - pochylił się nade mną i złożył szybki, ale dość namiętny pocałunek na moich ustach. Po wszystkim puścił mi oczko. Zaczerwieniona chwyciłam tę historię i rzuciłam w chłopaka z całej siły. On, widząc latającą księgę uciekł, unikając kary.
- Kurwa. - syknęłam niezadowolona z efektu działania. Przeciągnęłam plecak na jedno ramię, wstałam i podniosłam książkę. Spakowałam ją i ponownie zarzuciłam plecak na ramię. Niestety z nerwów zapomniałam tego plecaka zasunąć. Przeklęłam w myślach, kiedy zobaczyłam stos książek, jedzenie i inne rzeczy na podłodze. Wydychałam gwałtownie powietrze. Myślałam tylko o uspokojeniu się. Po około minucie mentalnej jogi spakowałam wszystko ponownie do plecaka, dokładnie go zasunęłam i wyszłam z barku.
Na korytarzu był niezły tłok, stąd mogłam wywnioskować, że już była przerwa. Wyciągnęłam telefon i weszłam na elektryczny dziennik. Norweski. No i fajnie.
Idąc pod salę przez przypadek kogoś szturchnęłam. Od razu żałowałam tego kroku.
- Za kogo ty się masz Sogn?! - histeryzowała żując gumę - Odpuść sobie te zaczepki, okej!?
Wszystkie spojrzenia skierowane były na naszą dwójkę. Solaris oparł rękę o skrawek materiału zwany potocznie spódnicą i czekał na moją reakcję.
- Okej. - wzruszyłam ramionami, odwróciłam się i zrobiłam kilka kroków do przodu. Blond lala jednak miała wobec mnie inne plany.
- Ej! To jeszcze nie finał! - szarpnęła mnie za włosy i pociągnęła w swoją stronę.
- Mówisz tak każdemu w czasie seksu? - zapytałam, teatralnie zarzuciłam włosami i odeszłam.

Hi, Schistad.حيث تعيش القصص. اكتشف الآن