#19

2K 85 0
                                    

- Pan Schistad jako opiekun drugoklasistek? Czemu mnie to nie dziwi? - zapytała Marsen, biologiczka.
- Robię dobry uczynek. Czy to naprawdę jest dziwne pani profesor?
- Może tak, może nie. - zarechotała ; Idealnie nadaje się do swojego zawodu - Jeżeli pani Sogn nie przeszkadza twoje towarzystwo, to zostań, a ja wpiszę ci zwolnienie z norweskiego. - nauczycielka spojrzała na mnie, czekając na odpowiedź. Otworzyłam już usta, aby ewidentnie zaprzeczyć jakiemukolwiek kontaktowi z tym człowiekiem, jednak zazdrość pałająca od dziewczyn z mojej klasy była zbyt satysfakcjonująca, aby ją tak po prostu zepsuć.
- Jest ok. - uśmiechnęłam się i poprawiłam na wózku. Schistad'owi rownież uniosły się kąciki ust.
Zabawnie.

Hi, Schistad.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz