#59

1.2K 55 3
                                    

Nie wierząc w to, kogo słyszę, wyjrzałam przez okno. Tak, jego samochód czekał na podjeździe.
- Kurwa! - syknęłam najciszej, jak potrafiłam - Po co? - zapytałam do słuchawki
- Chcę porozmawiać. - westchnął zrezygnowany
- Nie sądzisz, że na przeprosiny będzie trochę za późno?
Palnęłam się za to w czoło. Czy on wspomniał cokolwiek o przeprosinach? Lisa, ogarnij pizdę!
- Nie. - odpowiedział stanowczo, czego się nie spodziewałam
- Dobra, wychodzę. - przekazałam i się rozłączyłam
Stanęłam przed lustrem. Nie wyglądałam dobrze. Pijana z myszka Mikkie, kapcie z futrem i rozczochrane włosy to nie jest dobry wybór na rozmowę, nawet z nim. Założyłam więc krótkie ciemne dresowe spodenki oraz zwykłą czarną bluzkę na ramiączkach. Na nogi wcisnęłam niskie czarne conversy, włosy związałam w kucyk. Twarz przemyłam jakimś żelem, nie jestem nawet pewna, czy nie mydłem. Wszystkie te czynności zajęły mi dwie minuty. Gdy już byłam prawie przy wyjściu, przeklęłam w środku swoją dezorganizację.
- Perfumy. - jęknęłam; wróciłam do pokoju, spryskałam się czymkolwiek i ruszyłam przed dom, gdzie czekał na mnie Christoffer Fuckboy Schistad.

Hi, Schistad.Where stories live. Discover now