#31

1.6K 65 1
                                    

- Nie. - zaprzeczyłam głową - Oczywiście, że nie. - kręciłam głową - Zaraz, - zatkałam usta - oczywiście, że tak! - krzyknęłam - W sensie... - ugryzłam się w język, wymusiłam nieszczery uśmiech - Od nowa, okej? - wystawiłam dłoń - Lisa, stuprocentowa heteroseksualna singielka. 
- Haha, - zaśmiał się Ethan - już cię uwielbiam. - wraz z wypowiedzeniem tych słów na moich polikach wyskoczyły rumieńce. Kurwa, dlaczego tak łatwo mnie zdobyć? - Dobra Liso, od kiedy tu mieszkasz? To mała miejscowość, uwierz, że od razu bym cię dojrzał pośród tłumu. - puścił cholernie wyjebiście idealne oczko.
- Właściwie, to od dzisiaj. - uśmiechnęłam się - Z ciotką.
- Z ciotką? Jak się nazywa?
- Gerta Sogn. - wypowiedziałam z obrzydzeniem - Jędza totalna. Szkoda mówić.
- W miasteczku jest za to wysoko szanowaną kobietą. - prychnęłam - Ile u niej będziesz? - Dla ciebie mogę wieczność, mówiło serce
 - Prawdopodobnie całe wakacje. 
- Wystarczająco czasu, aby zaprosić cię do kina i restauracji?

- Macie tu restaurację? - zapytałam z uśmiechem
- Przekonasz się, jeżeli dostanę zgodę na spotkania. - przygryzł wargę, kurwa. Rozum jednak nie dawał za wygraną. Wyjęłam więc telefon, sprawdziłam czy nie ma wiadomości od Schistada. Pusto. Zasmucona, ale i zadowolona weszłam w "przyciski":
- Wpisz swój numer.

Hi, Schistad.Where stories live. Discover now