1. LOS

4.2K 61 8
                                    

- Domi, to nie tak - mówiłem. - To nie było tak jak myślisz - złapałem ją za rękę.

- A jak? - wrzasnęła. - Potknąłeś się i przez przypadek ją przeleciałeś?! - odepchnęła mnie. - Jak mogłeś mi to zrobić?! Peter! Planowaliśmy przyszłość - już otwierałem usta żeby odpowiedzieć, ale dodała - nic nie mów. Dokończę pakowanie i wracam do Polski.

- Mogę cię odwieźć na lotnisko?

- Nie - zamknęła walizkę i wyszła.

- Cholera - mruknąłem siadając na łóżku.


4 LATA PÓŹNIEJ


Rzuciłem skoki narciarskie. Oczywiście nie tak zupełnie. Zostałem agentem mojego młodszego brata, Domena.

Czekałem pod skocznią na jego skok. Gówniarz skacze bardzo agresywnie... Jakbym widział siebie przed zakończeniem kariery.

Odwróciłem się w stronę buli, kiedy wpadła na mnie prześliczna blondynka.

- Przepraszam - rzuciła łamanym słoweńskim.

- Nic się nie stało... Jesteś stąd? Pracujesz tu? Nie kojarzę cię, a wszystkich tu znam.

- Nie wszystko zrozumiałam - oznajmiła po angielsku.

- Ok - powtórzyłem to samo w języku angielskim.

- Nie, nie jestem, ale często jeżdżę na konkursy. Uwielbiam ten sport.

- Skąd jesteś? - byłem zaintrygowany jej akcentem. Znałem go.

- Z Polski. Agata - wyciągnęła do mnie rękę.

- Peter - uścisnąłem jej dłoń. Z Polski, jak Domi. - Miło mi.

- Widziałeś? - podszedł do nas podekscytowany Domen.

- Oczywiście! Świetnie - pochwaliłem go.

- Jasne, akurat mogłeś skupić się na moim skoku, gdy tu taka kobieta - wyciągnął do niej rękę. - Domen, najfajniejszy z braci Prevców.

- Agata - zaśmiała się podając mu dłoń.


__________


Agatę spotkałem jeszcze nie raz na konkursach. W końcu zaprosiłem ją na randkę.

Zakochałem się. Wpadłem po uszy.

Nie mogłem się doczekać spotkania. Jak się potem okazało ona też.


__________


Na zakończenie sezonu poszliśmy na kolację. Wypiliśmy trochę wina...

Ok, więcej niż trochę. Wylądowaliśmy u mnie. Było fantastycznie, ale...

Gdy rano się obudziłem Agata się ubierała.

- Co robisz? - położyłem się na plecach.

- Nie chciałam cię obudzić - uśmiechnęła się i wskoczyła na łóżko.

- Wybierasz się gdzieś? - wskazałem na jej ubranie.

- Wieczorem mam samolot do domu.

- Chciałaś wyjść bez pożegnania?

- Nie - zaśmiała się i wskazała kartkę na szafce nocnej.

- To dobrze - pocałowałem ją. - Zakochałem się w tobie, Agata. Totalnie.

 ONE SHOTSWhere stories live. Discover now