27. K. Stoch & D. A. Tande

1.1K 63 10
                                    

Dla xbutterflygirlx
Mam nadzieję, że się spodoba 😁


Nie mogłem przestać na niego patrzeć. Jest taki... Idealny. Nie umiem tego inaczej powiedzieć.

Kamil Stoch jest idealny.

- Przestań się na niego gapić - usłyszałem szept z mojej lewej strony. Spojrzałem na Johanna. - Ktoś się w końcu zroientuje.

- Tak, masz rację... Pójdę do siebie.

- Nic nie zjadłeś - zauważył.

- Nie jestem głodny - ze spuszczoną głową wyszedłem z hotelowej restauracji, czułem, że ktoś mi się przygląda, ale nie podniosłem głowy żeby sprawdzić kto to.

Leżałem na łóżku i zastanawiałem się, czy kiedykolwiek znajdę w sobie na tyle odwagi żeby porozmawiać z Kamilem.

Doszedłem do wniosku, że nie ma takiej opcji i umrę kochając go w tajemnicy.

Zacząłem zbierać się na trening. Zebrałem swoje rzeczy i wyszedłem z pokoju kierując się do windy.

Kiedy do niej wsiadłem zobaczyłem moją miłość.

- Cześć Danny - uśmiechnął się szeroko.

- Hej - odpowiedziałem mu tym samym.

- Daniel...

- Tak?

- Popatrz na mnie - poprosił. A gdy to zrobiłem, Kam stanął na palcach i złączył nasze usta przypierając mnie do ściany. Odsunął się chwilę przed tym, jak drzwi windy się otworzyły, po czym z niej wysiadł.

Podążyłem za nim, podszedłem do Johanna.

- Co się stało? - zapytał.

- Pocałował mnie - spojrzałem na niego.

- To chyba dobrze... Podobasz mu się...

- Nic nie powiedział, tylko mnie pocałował.

- A teraz się na ciebie gapi - uśmiechnął się.

- Naprawdę?

- Tak, i w ogóle się z tym nie kryje.

- Jezus, Maria... Jak ja mam dziś skakać?

- Normalnie, jak zawsze... Ale weź pod uwagę, że jak dobrze ci pójdzie to zwrócisz jego uwagę - szepnął.

- Cholera...

- Dasz radę bro - zaśmiał się.

Na treningu poszło mi dobrze, tak samo w serii próbnej.

W konkursie było różnie, ale zająłem drugie miejsce, stałem na podium obok Kamila.

- Co robisz po konkursie? - usłyszałem jego szept przy uchu.

- Chyba... Nic - odparłem.

- No to spodziewaj się mnie - rzucił i zszedł z pudła.

Siedząc w swoim pokoju hotelowym myślałem o słowach Kamila. Bałem się tego co może nastąpić, ale z drugiej strony... Chciałem żeby teraz przyszedł.

Usłyszałem dźwięk telefonu. Dostałem SMS-a od nieznanego numeru.

796 447 224*: Przyjdę za 30 minut. Kamil

Ja: Ok

Zapisałem sobie jego numer.

Wziąłem prysznic, przebrałem się i czekałem oglądając telewizję, ale nie mogłem się skupić na filmie.

Kiedy usłyszałem pukanie do drzwi, zerwałem się z łóżka i szybko do nich podszedłem. Stał za nimi Kamil i szeroko się do mnie uśmiechał.

Wpuściłem go do środka, a on od razu padł w fotelu.

- O co chodzi? - usiadłem na kanapie.

- Przecież wiesz - uśmiechnął się.

- Powiedz wprost o co ci chodzi, nie mam ochoty na gierki.

- Ja i gierki? Serio? - zaśmiał się. - To ty nie masz odwagi powiedzieć mi co czujesz - oznajmił.

- Ale ktoś ci powiedział, tak? Kto?

- Czy to ważne? Ważne jest to, że nie dowiedziałem się o tym od Ciebie.

- Tak cię to dziwi?

- Oczywiście. Myślałem, że masz na tyle odwagi by to powiedzieć.

- Nie mam... Kamil... Ja po prostu... Bałem się...

- Czego? - pochylił się i oparł łokcie o kolana.

- Że się ośmieszę, że nie czujesz tego co ja...

- Danny - wstał i ukląkł przede mną. - Nawet jeśli nie czuję tego co ty, to nigdy bym cię nie wyśmiał.

- Chociaż tyle... - chciałem wstać, ale mi nie pozwolił.

- Daniel...

- Wiem co chcesz powiedzieć - podniosłem się i odsunąłem od niego na bezpieczną odległość.

- Świetnie... - uśmiechnął się szeroko. - Cieszę się - podszedł do mnie.

- Naprawdę?

- Oczywiście - położył dłonie na moim karku. - Pocałuj mnie.

- Ale...

- Nie chcesz? - przysunął się bliżej.

- Nie o to chodzi - szepnąłem zmieszany. Już naprawdę się pogubiłem w tym co mówi. - Tylko...

- Co?

- Myślałem...

- Za dużo myślisz... Pocałuj mnie - zażądał. Kiedy się nie poruszyłem, on stanął na palcach i pociągnął mnie do pocałunku. Złączył nasze usta, odwzajemniłem pieszczotę i przyciągnąłem go mocno do siebie. - Kocham cię, Danny.

- Naprawdę?

- Tak, naprawdę, na 100 % - zaśmiał się cicho.

- Ja też cię kocham.

_______________

* Wymyśliłam ten numer

Sprawdzałam to dwa razy, ale o 04:54 rano, więc sorrka za wszystkie błędy

 ONE SHOTSWhere stories live. Discover now