9. M. Kot & M. Hayböck

1.1K 68 0
                                    

Patrzyłem na tego przeklętego Polaka, który zawrócił mi w głowie.

Patrzyłem, jak śpiewa hymn, bo jego rodak wygrał w Ga-Pa.

Patrzyłem, jak się uśmiecha.

- Michi? - usłyszałem obok.

- Tak?

- Obśliniłeś się - warknął mój przyjaciel i odszedł.

Nie mogłem oderwać od niego wzroku.

Był taki idealny... W pewnej chwili podniósł wzrok i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnął się szerzej, a ja poczułem, jak moje policzki robią się czerwone.

Przyłapał mnie na gapieniu się na niego. Cholera! Od sierpnia robiłem to dyskretnie, a teraz się wykopałem.

Odwróciłem się i poszedłem do domku mojej kadry. Zebrałem wszystkie swoje rzeczy i ruszyłem do pojazdu mojej reprezentacji.

Hotel mieliśmy ten sam, co Polacy, więc w holu wpadliśmy na nich... A dokładniej ja wpadłem. Na Maćka.

- Przepraszam - szepnąłem.

- Nic się nie stało - pomógł mi zebrać moje rzeczy, które upadły. Podał mi je. Uśmiechnąłem się w podzięce i poszedłem do siebie.

Stefan miał jakieś humorki, nie wiedziałem o co mu chodzi.

- Prawie zjadłeś go wzrokiem!

- Nie wiesz dlaczego? Chcesz to usłyszeć?! Jestem gejem, Stefan. I jestem zakochany w Maćku...

- A dlaczego on się dowiedział przede mną?- usłyszałem pytanie za sobą. Odwróciłem się i zobaczyłem bruneta stojącego w drzwiach naszego pokoju.

- Co ty tu robisz? - warknął Stefan.

- Wysiadła ci czapka, Michi - podał mi ją z uśmiechem. - I chyba musimy porozmawiać.

- Chodźmy - złapałem kurtkę, wypchnąłem chłopaka z pokoju.

- Dokąd idziemy? - zdziwił się.

- Jeszcze nie wiem, ale nie miałem ochoty siedzieć z Kraftem.

- No to chodźmy do mnie - ruszył na piętro wyżej, a ja za nim.

- Michi - zaczął Maciek. - To co powiedziałeś Stefanowi to prawda?

- To, że jestem gejem, czy że jestem w tobie zakochany? - wszedłem do jego pokoju, a on zamknął za nami drzwi.

- Jedno i drugie.

- To prawda - stanąłem na środku pokoju. - Nie oczekuje, że rzucisz mi się na szyję i powiesz, że ty też... W sumie to miałeś się o tym nie dowiedzieć.

- Dlaczego? Nie chciałeś sprawdzić, czy masz szansę?

- Chciałem, ale się bałem.

- Odrzucenia?

- Tak.

- Michi... Nie jestem gejem, ale nie chcę żebyś poczuł się odrzucony i zraniony. Lubię cię, naprawdę, ale tylko jako kumpla.

- Rozumiem - szepnąłem. - Chyba powinienem już pójść.

- Michi... Jestem naprawdę fajnym facetem. Spotkasz kogoś, kto odwzajemni twoje uczucia - położył mi rękę na ramieniu.

- Dzięki Maciek, doceniam to, naprawdę - wyszedłem z jego pokoju i wróciłem do siebie.

 ONE SHOTSWhere stories live. Discover now