83. D. A. Tande & J. A. Forfang part I

981 67 8
                                    

- Co ty robisz? - mruknąłem, kiedy poczułem, że mój chłopak znowu zmienił pozycję. - Dlaczego nie śpisz?

- Nie mogę.

- Więc dlatego ja też mam nie spać? - odwróciłem się i spojrzałem na Daniela.

- To nie moja wina - popatrzył na mnie, a ja założyłem ręce za głowę i ponownie zamknąłem oczy. - Johann?

- Mmm...? - wymruczałem, nie podnosząc powiek.

- Mogę się do ciebie przytulić? - szepnął.

- O co ty pytasz, dzieciaku? - westchnąłem, a on położył głowę na mojej klatce piersiowej. Objąłem go ramieniem.

- Przypominam ci, że jestem rok starszy - pocałował moją szczękę.

- Ale nie wyglądasz - zaśmiałem się.

- Wiem, wyglądam jak młody bóg - przytulił się do mnie mocniej.

- Śpij już, skarbie.

- Nie chce mi się spać - jęknął.

- A co ci się chce? - zapytałem sennie.

- Nie wiem.

- Może w ciąży jesteś?

- Ale zabawne - uderzył mnie lekko. - Po pierwsze, jestem facetem, a po drugie, nie sypiamy ze sobą.

- Na pierwsze nic nie poradzę i nie chcę żeby to się zmieniło - pocałowałem go w czoło. - A co do drugiego, to zawsze możemy to zmienić.

- Masz ochotę?

- Słonko - zaśmiałem się cicho. - Na ciebie zawsze mam - otworzyłem oczy i zerknąłem na elektroniczny budzik. - Nawet o trzeciej nad ranem.

- Doprawdy?

- Nie podpuszczaj mnie - pocałowałem go w czoło. - Obaj wiemy, jak to się skończy, a musimy wcześnie wstać.

- Aaaa.... Jeśli skończy się inaczej niż zazwyczaj? - wyszeptał ledwo słyszalnie.

- Masz coś konkretnego na myśli? - postanowiłem się z nim podroczyć, bo wiem, jak go krępuje rozmawianie o seksie.

- Może i mam, ale to zależy.

- Od czego? - wsunąłem dłoń pod jego koszulkę i położyłem na tali.

- Od tego, czy nadal chcesz iść spać - pocałował moją pierś.

- A jeśli nie chcę?

- To wtedy... - przesunął palcami po mojej piersi i brzuchu, i zatrzymał się przy gumce od bokserek. - Możemy...

- Mmm...?

- Jakoś miło spędzić czas - pocałował moją szyję.

- Jakieś konkretne propozycje? - zsunąłem dłoń z jego pleców na pośladek.

- Jedna - poczułem jego dłoń na wewnętrznej stronie mojego uda, a usta na szyi.

Ośmielił się trochę.

- Jaka?

- Myślę, że ci się spodoba.

- Obudziłeś mnie specjalnie, prawda? - otworzyłem oczy i przekręciłem nas tak, że znalazłem się między jego nogami.

- Może troszeczkę - szepnął.

- Obudziłeś mnie - pocałowałem szybko jego usta - w środku nocy - złapałem go za nadgarstki i trzymałem je przy jego ciele, jednocześnie całując jego klatkę piersiową - bo miałeś ochotę - moje usta znalazły się na jego brzuchu - żebym cię popieścił - przygryzłem mu skórę przy pępku.

- Można tak powiedzieć - jęknął. Chciał wyswobodzić nadgarstki. - Puść.

- Nie, kara musi być - pocałowałem lekko jego usta.

- Johann - jęknął i znowu chciał zabrać ręce, ale ja tylko się uśmiechnąłem i złapałem je trochę mocniej. - Uparciuch...

- Źle kiedyś wyszedłeś na moim uporze, jeśli chodzi o łóżko?

- No nie - przyznał.

- Więc nie marudź - rzuciłem i zacząłem ponownie całować jego ciało.

Jęknął głośno, gdy otarłem się kroczem o jego penisa.

- Johann - szepnął.

- Tak? - znowu się o niego otarłem, zareagował dokładnie tak samo, jak przed chwilą.

- Proszę cię - jęknął, bo przycisnąłem swoje biodra do jego.

- O co mnie prosisz? - wyszeptałem mu do ucha.

- W sumie to nie wiem - odparł, a ja się zaśmiałem. Uwielbiałem jego brak doświadczenia i to, że czasem nie wiedział czego chce i co powiedzieć.

Puściłem jego ręce i zaczepiłem palce o gumkę jego spodni od piżamy.

- Dalej? - zapytałem, a on pokiwał głową.

Zsunąłem z niego spodnie i odrzuciłem je na bok. Pochyliłem się żeby go pocałować, ale powstrzymywałem mnie, kładąc dłoń na mojej klatce.

- Bokserki - szepnął.

Zdjąłem z siebie bieliznę i złapałem go za kolana, przyciągając do siebie. Zaśmiał się i uniósł na łokciach, a ja złączyłem nasze usta. Pod moim naporem, ponownie się położył.

- Johann?

- Mmm...? - całowałem jego szyję

- Mam rozumieć, że chcesz... ? - nie dokończył, bo moja dłoń znalazła się na jego członku.

- Chcę - pocałowałem go, a on jęknął w moje usta.

 ONE SHOTSWhere stories live. Discover now