136. K. Stoch & P. Prevc

1.1K 88 27
                                    

Dla Linulea




Pero,

Wiem, że nigdy tego nie przeczytasz, ale łatwiej mi będzie, jeśli to z siebie wyrzucę.

Załóżmy, że jednak dostaniesz kiedyś ten list.

Zacznę od początku.

Pamiętasz Sochi?

Po co ja pytam? Jasne, że pamiętasz, ale nasze wspomnienia stamtąd się różnią. Ty pamiętasz medale i dumę, a ja imprezę po ostatnim konkursie.

Pamiętasz to?

Pewnie się zastanawiasz, o co mi chodzi, co?

Zapewne tego nie pamiętasz, bo dość dużo wypiłeś, ale... Na tej imprezie dużo się między nami wydarzyło.

Nasz pierwszy i ostatni pocałunek. On na zawsze będzie w mojej głowie. Wróciliśmy do hotelu. Szliśmy do twojego pokoju. Nie mogłeś oderwać ode mnie rąk, cały czas mnie dotykałeś. Miałem nadzieję, że to coś znaczyć. Gdy znaleźliśmy się w pokoju, od razu mnie pocałowałeś. Nie miałem szansy zaprotestować, ale nie miałem takiego zamiaru.

Nasz pierwszy raz. Tutaj nie będę nic opowiadać. Tego co czułem... Jak dobrze mi z Tobą było... Nie da się opisać.

Do tej pory mam wyrzuty sumienia, bo ja byłem trzeźwy... Prawie... A ty nie.

Chcę żebyś wiedział, że to była najlepsza noc w moim życiu.

Jesteś miłością mojego życia.

A raczej byłeś, bo jeśli kiedykolwiek to przeczytasz, to mnie już nie będzie.

Teraz, gdy piszę ten list, jeszcze nie mam pewności, czy mam ci go wysłać, czy może zostawię go na biurku i gdy ktoś znajdzie moje ciało, to ci go przekaże. Nie wiem jeszcze.

Zastanawiam się teraz... A gdybym zadzwonił do ciebie, w środku nocy, przyjechał byś?

Ale nie sprawdzę tego. To nie ma już sensu.

Wiedz tylko, że nie odebrałem sobie życia przez ciebie.

Ty, Pero, jesteś, a raczej byłeś ostatnią rzeczą, która mnie tu trzymała.

Wiesz dlaczego czas przeszły?

Bo sama przyjaźń mi nie wystarczy. Chcę więcej i więcej, Pero. Ale ty nie możesz i nie chcesz mi tego dać.

Gdybym miał u ciebie szansę, nie sięgnął bym po żyletkę. Ale nie mam.

Nie mam powodów, żeby żyć. Nie mam, Pero.

Twoja przyjaźń to już za mało. Chcę więcej, więcej Ciebie.

Chciałbym żebyś był tylko mój. Żebym mógł zasypiać i budzić się przy tobie.

Chciałbym ci powiedzieć, że cię kocham i usłyszeć, że ty mnie też.

Ale to nigdy nie będzie miało miejsca... I to mnie tak bardzo boli.

Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy. Życzę ci tego z całego serca.

Kocham cię i zawsze będę, Pero.

Twój,
Kamil

PS.

Przepraszam, że ten list jest taki chaotyczny, ale nie przemyślałem go i napisałem w emocjach.

 ONE SHOTSWhere stories live. Discover now