129. T. Bartol

616 38 4
                                    

Dla xsagaa

Taki króciutki i smutny 😔😔😔

Obudził mnie dzięk mojego telefonu. Zaspany sięgnąłem po niego i odebrałem.

- Halo?

- Możesz do mnie przyjechać? - poprosiła moja dziewczyna.

- Skarbie, jest środek nocy - jęknąłem.

- Ale to ważne. Proszę cię - głos jej się załamał.

- Gabi, słonko, nie płacz. Już jadę - wstałem z łóżka. - Za 10 minut będę.

- Dobrze, czekam, Till.

- Już wsiadam do samochodu. Pa - rozłączyłem się i szybko ubrałem. Wziąłem dokumenty i kluczyki, i wyszedłem cicho z domu, nie chcąc obudzić rodziców.

Przez miasto jechało by się dość szybko, gdyby nie światła, na których musiałem się zatrzymywać.

Było pusto, więc na ostatnich przejechałem na czerwonym. Najwyżej dostanę mandat.

Niedaleko osiedla, na którym mieszkała Gabi, musiałem zwolnić przez ostrym zakrętem. Nacisnąłem hamulec, ale nic się nie stało. Auto nie zwolniło.

Co jest?!

Zacząłem panikować, zakręt był coraz bliżej, a ja na liczniku miałem dużo za dużą prędkość.

Spróbowałem wejść w ten zakręt, ale samochód wpadł w poślizg, bo na asfalcie było pełno piasku.

Ostatnie co zobaczyłem, to drzewo, do którego się zbliżałem.

 ONE SHOTSWhere stories live. Discover now