2. D. A. Tande & Nina

1.2K 44 3
                                    

Weszłam do holu hotelu, przy recepcji czeka na mnie Alexander Stöckl.

- Dzień dobry panno Koch. Proszę za mną... Dziś w sumie nic nie robimy, ale zebrałem wszystkich w jednym miejscu żeby ich przedstawić.

- Naprawdę myślisz, że nikt się nie dowie, że jesteś moim wujkiem?

- Mam taką nadzieję.

- Ok - weszłam za nim do sali konferencyjnej.

- Moi drodzy - wszyscy na niego spojrzeli - to jest Nina - objął mnie ramieniem. - Jest fizjoterapeutką... Przejmie obowiązki Roberta... Karl, będziesz miał pomoc.

- Nareszcie - chłopak koło 30 wstał i podszedł do mnie. - Nawet nie wiesz jak się cieszę.

3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ

Zdążyłam złapać kontakt ze wszystkimi chłopakami. Nie wiem skąd stereotyp, że Norwegowie to nieprzyjemny naród. Chłopcy są bardzo sympatyczni. Danny i Fanni spędzają w moim pokoju każdy weekend, nie ważne gdzie akurat jesteśmy.

DANIEL

Jak zwykle bez pukania wszedłem do pokoju Niny.

- Wiem - rzuciła do telefonu. Uśmiechnęła się do mnie i poklepała łóżko obok siebie. - Wiem, Phil, tak... Ja tez cię kocham, pa.

CO TAKIEGO?! MA FACETA?!

- Martwi się o ciebie?

- Tak, zawsze to on był taki, że potrafił rzucić wszystko i wyjechać w Alpy... Teraz moja kolej, nareszcie widać w nas tą samą krew - tłumaczyła. - To był mój brat.

BRAT!! TAK!!!

- Myślałem, że twój facet.

- Nie mam faceta.

- Czemu? Jesteś śliczna, inteligentna...

- Dziękuję - spojrzała na mnie. - Tak wyszło... Brak czasu na związek.

- Znam ten ból - założyłem ręce za głowę.

- Gdzie Andre?

- Ja ci nie wystarczę? - zaśmiałem się. - Trener go wezwał.

- Alex? Dziwne.

- Mam do ciebie prośbę... Tylko błagam nie mów nikomu...

- Co się dzieje? - zaniepokoiła się.

- Powinienem ci to zgłosić od razu po treningu...

- Daniel.

- Strasznie rwie mnie lewa łydka.

- Daniel! - krzyknęła i zmrużyła oczy. - Przekręć się na brzuch - zrobiłem co kazała. Dotknęła mojej nogi. - W którym miejscu? - wsunęła dłoń w nogawkę dresu.

- Tak na środku.

- Hmmm... To dziwne...

- Jeśli to nic poważnego to nie mów nikomu.

- Musze to zgłosić, Danny - odsunęła się ode mnie.

- Proszę cię... Nie rób tego, dam radę skakać. Pomóż mi jak możesz, ale nie zgłaszaj Alexowi.

- Daniel... Masz naderwany mięsień, cholernie napięte ścięgna i więzadła pewnie też... Jeśli jutro wystartujesz to będzie to twój ostatni konkurs w tym sezonie.

- Zrób coś.

- Pauzujesz w ten weekend. Przykro mi. Jeśli dobrze pójdzie wystartujesz za 2-3 tygodnie. Tyle mogę zrobić.

 ONE SHOTSWo Geschichten leben. Entdecke jetzt