76. A. Wellinger & D. A. Tande

911 68 5
                                    

Dla milikowa mam nadzieję, że się spodoba i jest wystarczająco słodkie 😁

- Moment - przerwał mi Markus. - Czyli powiedziałeś mu, czy nie?

- Nooo... Nie... Ale...

- Jakie "ale"?! Andi! Ociągasz się z tym już pół roku! Porozmawiaj z nim w końcu.

- A może trochę ciszej, co? Nie jesteśmy sami - kiwnąłem na innych skoczków siedzących przy stołach.

- Jeśli nie porozmawiasz z nim do końca tygodnia, to ja to zrobię. Możesz być pewien - mruknął i wstał.

- Ale dziś sobota - powiedziałem do siebie. - Kurwa.

Zerwałem się na równe nogi i podszedłem do stolika Norwegów.

- Cześć - uśmiechnąłem się.

- Hej - odparli chórkiem, po czym się zaśmiali.

- Możemy pogadać, Danny?

- Jasne - posłał mi uśmiech, po czym wstał. - Chodźmy do mnie, będziemy mieli spokój.

- Ok - ruszyłem za nim.

Serce waliło mi jak oszalałe, myślałem, że dostanę zawału. Z każdym krokiem miałam coraz większe wątpliwości. Bałem się, że on mnie odrzuci.

- Co tam? - zapytał, gdy zamknąłem za nami drzwi do pokoju.

- Jesteśmy kumplami, nie?

- Nie podoba mi się to pytanie. Takie rozmowy zazwyczaj kończą się rozpadem przyjaźni... No, ale jesteśmy.

- I ufasz mi?

- Tak... Andi, o co chodzi?

- No, bo... - zrobiłem krok w jego stronę. - Chcę z tobą poważnie porozmawiać... Tylko... Obiecaj mi coś.

- Co?

- Że nie zerwiesz ze mną kontaktu.

- Jezus, Maria... Coś ty zrobił? - przestraszył się.

- Jeszcze nic, ale obiecaj.

- Obiecuję... Co się dzieje? - położył mi dłoń na ramieniu.

- Usiądź - pchnąłem go w stronę łóżka, aż usiadł. - To dla mnie bardzo ważne... Daniel... Ja... - wyłamywałem palce. - Cholera jasna - podszedłem i uderzyłem otwartą dłonią w ścianę.

- Andi! - wstał i podszedł do mnie. - Zrobisz sobie krzywdę - złapał mnie za dłoń. Zacisnąłem palce na jego ręce i spojrzałem mu w oczy.

I to był ogromny błąd.

Nie potrafiłem się opanować i go pocałowałem, przypierając do ściany obok, której staliśmy. Puściłem jego dłoń i objąłem w pasie, przyciągając bliżej siebie.

I w tym momencie spełniły się wszystkie moje obawy.

Odepchnął mnie.

 ONE SHOTSजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें