D R U G I

1K 75 13
                                    

Podróż rodzeństwa minęła w ciszy, jednak tę ciszę co chwilę przerywały stęki dziewczyny.

Pasquale nie spuszczał oczu z drogi, co jeszcze bardziej irytowało Karol, która domagała się uwagi.

Kiedy z Jej ust wydobył się kolejny dźwięk niezadowolenia, Pasquale spojrzał w Jej twarz ze złością.

-Co Ci się znowu nie podoba?! - warknął, ponownie skupiając wzrok na drodzę.

-Twoje zachowanie wobec mnie! - rzuciła niby od niechcenia choć w środku czuła się rozdarta.

Nie lubiała być ignorowana, tym bardziej przez brata, do którego czuła respekt.

Kłócili się bardzo często, jednak gdy było trzeba to zawsze każde z osobna stawało murem za drugą osobą.

-A jaki mam być, kiedy na własne oczy przekonałem się, że plotki o Tobie są prawdziwe?!

-Jakie plotki? - spytała zdumiona, czując gulę w gardle.

-O tym, że się puszczasz! - wrzasnął tak głośno, że przechodzacy obok Ich samochodu ludzie spojrzeli w Ich kierunku.

-Lino, to nie tak - odezwała się cicho, spuszczając głowę w dół. -Nie puszczam się z każdym. Z Jorgem poprostu się przyjaźnimy i...

-I ze sobą śpicie? To raczej jakieś zjebane fuck frends, czy coś takiego! - zauważył lecz Jego głos nieco złagodniał. -Karol, ja się poprostu martwię. Chcesz mieć dziecko w wieku 16 lat? Zacznij myśleć o swojej przyszłości, o tym, co możesz jeszcze zrobić w życiu nim zdecydujesz się na dziecko! - dopowiedział, parkując samochód pod domem.

-Masz rację - przyznała cicho, licząc, że Jej brat odpuści temat.

Na Jej szczęście twarz Lino przybrała łagodny wyraz a sam szatyn wyciągnął dłoń w Jej stronę.

-Nie powiem o niczym Naszym rodzicom ale mam dwa warunki! - powiedział, na co brunetka przytaknęła. -Nie będziesz tego więcej robić z kimś, z kim nie jesteś i drugie - przerwał na moment a Jego twarz wykrzywił przebiegły uśmiech - przez dwa miesiące oddajesz mi swoje kieszonkowe!

-Niech będzie - Sevilla przewróciła oczami i uścisnęła Jego dłoń.

Oboje wysiedli z samochodu i skierowali się do bramy.

Kiedy znaleźli się na posesji, drzwi domu stanęły otworem a w Nich pojawiła się Ana, matka Karol i Pasqua'ela.

-Karol, dziecko drogie, gdzieś Ty się podziewała tyle czasu?! - spytała kobieta, przykładając dłonie do twarzy. -Twój brat musi jeździć i Cię szukać a Ty się bawisz w najlepsze! To nieodpowiedzialne!

-Spokojnie mamo, Karol była u Valentiny - skłamał Pasquale, wchodząc do domu.

-Jest wpół do drugiej, Lino - zauważyła kobieta, kręcąc głową na widok swojej latorośli. -Idźcie już spać, porozmawiamy jutro - dodała i ruszyła do swojej sypialni.

Kiedy za kobietą zamknęły się drzwi, Karol spojrzała na brata z wdzięcznością.

-Dziękuję - odparła, oplatając biodra chłopaka swoimi ramionami.

-Jak będziesz trzymać się umowy to wszystko będzie okej - odparł poważnie, odsuwając się od siostry, jednak ta nie puściła Jego bioder a wręcz wzmocniła uścisk. -Wiesz, że nie lubię takich sytuacji - dodał, patrząc z uśmiechem na siostrę.

-Wiem ale potrzeba mi miłości - mruknęła, wtulając twarz w Jego klatkę piersiową.

Brunet zniósł się cichym śmiechem i przytulił Karol, dając Jej swoją braterską miłość.

-Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć ale coś za coś - powiedział cicho, skupiając na sobie wzrok młodszej. -Chłopacy teraz patrzą w większości na seks, nie licząc się z uczuciami dziewczyn. Chcesz mieć przyklejoną łatkę puszczalskiej?

Karol odsunęła się od brata i przewróciła oczami, jednak potulnie skinęła głową.

-Wiem o tym - mruknęła cicho, gdyż powrót do tego tematu nie był dla Niej przyjemny.

Czuła się niekomfortowo i o ile innym nie pokazałaby, jak się aktualnie czuję, tak przed swoim bratem nie potrafiła udawać.

-To zacznij myśleć swoim rozumem a nie słuchasz idioty, który chcę Cię tylko wykorzystać - powiedział, przeciągając oczy. -Idę spać, dobranoc - rzucił na odchodnę, ruszając do wyjścia lecz przy samych drzwiach odwrócił się w stronę Karol. -A Ty naprawdę przemyśl moje słowa bo nie mówię Ci tego po złości - dodał i wyszedł z pomieszczenia, zostawiając Sevillę samą ze swoimi myślami.

*****

Drugi rozdział gotowy. Miał być wcześniej ale nie miałam głowy do pisania. Źle się czułam psychicznie, jak i fizycznie ale teraz już rozdział jest także piszcie, co myślicie ^^

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon