Wszyscy odwrócili się na wznak, spoglądając między siebie w poszukiwaniu osoby, która powiedziała to zdanie.
Sama Karol, lekko dysząc, poszukiwała osoby, która zaprzestała znęcanie nad Jej osobą.
Z tłumu nagle przedarła się Valentina, która ze złości zaciskała pięści.
-Valu, ale... - zaczęła Giovanna lecz blondynka natychmiastowo znalazła się tuż obok Niej i złapała Ją za kołnierz Jej koszuli.
-Nie mów do mnie Valu! - syknęła przez zaciśnięte zęby, nawet na sekundę nie spuszczając wzroku z szatynki. -Tak mogą mówić do mnie tylko przyjaciele! A jeśli ktoś robi krzywdę bliskiej mi osobie, napewno do Nich nie należy! - warknęła i popchnęła w tym Reynaud, której na twarzy mieszała się złość i przerażenie.
Blondynka podeszła do Meksykanki i podała Jej dłoń, którą ta natychmiast uścisnęła.
-Dzwoniłam do mojego taty, zaraz po Nas będzie! - powiedziała cicho do zdenerwowanej przyjaciółki i wzięła Ją pod rękę, prowadząc w kierunku drzwi wejściowych.
Ciszę przerwał piskliwy głos Giovanny, która natychmiast pojawiła się obok nastolatek.
-Powinnyście jeść mi z ręki za zaproszenie Was tutaj! - powiedziała na miarę możliwości spokojnym tonem, jednak wszyscy doskonale usłyszeli nutkę strachu. -Ale widzę, że szkoda było marnować mój czas na Was dwie.
Valentina odwróciła się powoli w stronę szatynki, patrząc z uśmiechem w Jej twarz.
-Wiesz co? - spytała rozbawiona, zwracając uwagę każdej pary oczu obecnej na imprezie. -W dupie mam Twój czas, Twoją osobę i Twoje żałosne teksty. Pierdol się bo tylko to potrafisz robić najlepiej! - dodała po chwili, obserwując, jak twarz Giovanny wykrzywia grymas wściekłości.
-To Twoja przyjaciółka się pierdoli, wiesz? - spytała po chwili, drząc z emocji, jakie targały Jej ciałem.
Giovanna za żadne skarby nie chciała pozwolić, by oczy wszystkich zebranych skierowały się w Jej stronę, pokazując przegraną.
-Woli starszych od siebie! - dodała Katja, podchodząc bliżej szatynki.
-W dodatku nie raz widziałyśmy Ją w galerii handlowej. Myślisz, że za co kupuje sobie te wszystkie ekstra ciuchy? - dopowiedziała Chiara, przenosząc wzrok z Karol na Włoszkę.
-Szkoda mi Cię, że wolisz towarzystwo galerianki aniżeli Nas ale to Twój wybór, kochana - rzuciła mimochodem, po czym odwróciła się na pięcie z zamiarem powrotu do zabawy.
Pasquarelli podbiegła do właścicielki domu i z całej siły pociągnęła Ją w swoją stronę.
Szybkim ruchem uderzyła zaciśnietą pięścią Jej twarz, po czym ponawiała swoje ruchy ze wściekłością wymalowaną na twarzy.
Jej ręka poszybowała w górę lecz Nim dotknęła twarzy Reynaud, ktoś Ją zatrzymał.
-Valu, nie ma sensu Jej bić - powiedział spokojnie Pasquale, oplatając Jej talię rękoma. -Wracajmy, Ruggero już czeka!
Blondynka pokiwała głową, wzięła Karol pod rękę i cała trójka opuściła imprezę.
YOU ARE READING
𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔
FanfictionOna - zbuntowana nastolatka, która lubi zabawę. On - spokojny, ułożony mężczyzna, który szuka stabilizacji. Kiedy Ich droga przetnie się w połowie, wszystko się zmieni. ➽ Obecność wulgaryzmó...