O S I E M D Z I E S I Ą T Y C Z W A R T Y

416 41 14
                                    

-Że co?! - wrząsnął oszołomiony Pasquale, drapiąc się po swoim dwudniowym zaroście. -Dlaczego do chuja jesteś taka spokojna?

-Ponieważ pogodziłam się z tą myślą, nim zrobiłam test - odparła Karol.

-Do reszty zgłupiałaś?! - wyparował chłopak lecz kiedy Valentina delikatnie pogłaskała Jego policzek, wziął głęboki oddech. -Masz dopiero 17 lat. Na co Ty liczysz? Że dziecko będzie spokojne i ciche? Że da Ci spać w nocy a w dzień się uczyć?

-Dam radę.

-Pomożemy Jej, Pasquale - dodała Włoszka, nie zmieniając swojej pozycji nawet o milimetr. Spokojnie zabrała dłoń z Jego policzka, po czym splotła Ich palce w jedność. -Nie zostanie sama.

-Wiem o tym, piękna ale...

-Pasquale, może napijemy się piwa i pogadamy spokojnie a dziewczyny niech ochłoną. Co Ty na to? - zaproponował po chwili Ruggero, klepiąc ramię szatyna. -Każdemu z Nas przyda się reset - dodał a kiedy chłopak pokiwał twierdząco głową, ruszył w stronę kuchni, kiwając na Niego ręką.

Oboje opuścili salon a Karol wzięła głęboki oddech i przymknęła oczy.

-Myślisz, że naprawdę dam radę? - spytała po chwili ciszy, kiedy blondynka zajęła miejsce na kanapie zaraz obok Niej.

-Damy, Karol - poprawiła Ją z uśmiechem, po czym spojrzała na Nią z zaciekawieniem wymalowanym na twarzy. -A myślałaś już może o imionach?

Sevilla słysząc to pytanie wpadła w histeryczny śmiech, którego nie potrafiła powstrzymać.

Śmiała się lecz po Jej policzkach spływały łzy.

Pytanie tylko, czy to łzy szczęścia, czy żalu, przeszło przez Jej głowę, kiedy ocierała łzy rękawem.

-Wiesz, że jest coś takiego, jak chusteczki higieniczne? - spytała rozbawiona Valentina, mrugając do Niej porozumiewawczo, po czym sięgnęła ręką po pudełko i podała Je przyjaciółce. -Bardziej praktyczne niż rękawy - dodała, na co obie wpadły w śmiech.

-Dziękuję, że jesteś - wyszeptała Karol, wtulając się w ciało blondynki, która owinęła Ją swoimi ramionami. -Nie wiem, czy bym sobie poradziła, gdybym nie miała Cię obok siebie - wyznała szczerze, pociągając nosem.

-Nawet tak nie mów! - zastrzegła od razu, odsuwając nastolatkę tak, by mógła spojrzeć w Jej oczy. -Nie zamierzam się nigdzie ruszać. Przy Twoim boku mogę być sobą, przy Tobie czuje się, jak ktoś ważny, Karol. Obiecaj mi, że zostanie tak już na zawsze - poprosiła, unosząc mały palec do góry.

Meksykanka pokiwała głową i podała Jej swojego najmniejszego palca, zaciskając go, by Ich obietnica została oficjalnie złożona.

-Razem damy radę - powiedziała Karol, ocierając wierzchem dłoni łzy wzruszenia, które tym razem ogarnęło Jej ciało.

-Razem i na zawsze! W końcu przyjaźń jest najważniejsza! - dopowiedziała Valentina, po czym wtuliła w siebie dygoczące z emocji ciało swojej przyjaciółki.

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Where stories live. Discover now